Lipiec
Już jutro miał nadejść ten wspaniały dzień. Wszystko było gotowe. O ciąży wiedzieliśmy tylko my. Na razie nikomu nic nie mówiliśmy. Nie chcieliśmy. Siedziałam na łóżku ubrana w koszulę Harr’yego i patrzyłam w okno. Jutro już nie będę tomlinson
Wczoraj nawet ćwiczyłam swój nowy podpis na co Harry zaczął się śmiać.
Poczułam ciepły oddech na swojej szyi.
Odwróciłam głowę i zobaczyłam Harrego. Uśmiechnęłam się do niego delikatnie.
-Co robisz kotku?- spytał kładąc głowę na moich kolanach
- Tak sobie siedzę.
-A mogę posiedzieć z tobą?
- Będzie mi bardzo miło. - bawiłam się jego włosami.
-Mi również. - pocałował mój brzuch
- Nasze dzieci się pozabijają jeśli będą różnej płci. - zaśmiałam się mówiąc o dziecku brata.
-Uuu masz rację może być nie ciekawie
Poprawiłam się a włosy mężczyzny połaskotały mnie po nogach.
-Wiesz jaka jesteś piękna?- spojrZał do góry w moje oczy
- Dosyć często mi to mówisz.
- Bo tak jest- uśmiechnął się.
- Twoja opinia nie jest obiektywna mój drogi.
- Uwierz jest- zamknął oczy
Jeździłam palcem po jego twarzy bacznie go obserwując.
Był taki spokojny.
Pochyliłam się lekko dotknęła jego usta swoimi. Też lekko musnął moje wargi.
Zaczęłam go całować kładąc dłoń na jego policzku. On cały czas miał zamknięte oczy.
Zobaczyłam że się uśmiecha. Tak uroczo
- Tak strasznie lubię te twoje dołeczki. Są takie......takie twoje.
- Haha- zaśmiał się patrząc już na mnie
Przeciągnęłam się mocno chcąc rozprostować się.
Nie zauważyłam a znalazłam się w silnych ramionach mężczyzny niesiona do łazienki.
Otworzył drzwi wchodząc do środka i mnie tam stawiając.
- Kąpiel gotowa- pocałował mnie w usta
- Dziękuję. Wchodzisz ze mną?
- Nie . Dzisiaj dla ciebie jest ta przyjemność
- Ale z tobą to największą przyjemność. - uśmiechnęłam się do niego. - Jak chcesz.
- Kusisz mała kusisz
- Ja tylko mówię. - wzruszyłam ramionami.
Zostawił mnie samą całując jeszcze raz.
Zdjęłam ubrania i weszłam do wanny. Mogłam się zrelaksować i zapomnieć na chwilę o wszystkim
Obudził mnie rano namiętny pocałunek w usta.
- Kochanie śniadanie...- usłyszałam.
- Która godzina? - spytałam przeciągając się.
- Dziewiąta.-
- Późno - otworzyłam gwałtownie oczy. Powinnam wstać dużo wcześniej w tak ważny dzień
- Zjesz śniadanie, przyjdzie twoja mama, Mercy, Maybelly i jeszcze ta no... eee czekaj... Melanie!
- A ty długo nie śpisz? - spytałam siadając.
-Trochę. Nie mogłem spać.- uśmiechnął się podając mi tacę z naleśnikami.
- Mniam. Czuje że przypodobałeś się swojemu dziecku. - położyłam rękę na brzuchu i popatrzyłam na wspaniałe śniadanie.
-Taką miałem nadzieję. - zaśmiał się całując mnie w policzek.- Spotkamy się za jakieś 3 godziny.
- Denerwujesz się? - przeniosłam na niego wzrok.
-Trochę. - przyznał.- Chociaż nie mam powodu.
- I nie zostawisz mnie?
-Raczej powinienem zapytać ciebie. Nie nie zostawię.- pocałował mnie jeszcze raz i wyszedł a potem pojechał do mojego taty.
- To co? jemy? - spytałam swojego malucha i zaczęłam pochłaniać jedzenie
Zadowolona zniosłam naczynia do kuchni i nie zdążyłam się ubrać a przyjechały dziewczyny. Mama to cała promieniała radością i płakała.
- Przestań już płakać. - prosiłam chyba setny raz. - Bo ja też zaraz zacznę
-Ale moja jedyna córcia wychodzi za mąż. Potem dzieci itd...dorosłaś .
- Matko jakoś nie może do mnie dotrzeć że wychodzisz za mąż. - usłyszałam Marcy
-Właśnie.- usłyszałam babcię.-Moja wnusia.- przytuliła mnie. Ogarnęłam je trochę bo ryczały i ryczały i poszłyśmy mnie szykować
Trwało to strasznie długo lecz kiedy pozwoliły mi zobaczyć w lustrze efekt końcowy to chciałam dziękować każdej z osobna.
-Jesteś piękna córcia.- usłyszałam tatę który obejmował mamę
- Jak zacznę płakać to się rozmarzę. - mówiła patrząc na nich.
-Mój skarb.- pocałował mnie we włosy.-Teść będzie świadkiem zięcia. Tego jeszcze nie było ...
- Tak to dosyć nietypowe.
Uśmiechnął się i wystawił mi rękę abym ją ujęła.
-Gotowa?
- Tak. - podeszłam do niego i poszliśmy
Zeszliśmy na dół a później do ogrodu. W przygotowanych ławkach stali goście a na końcu alejki na białym kobiercu stał ubrany w garnitur Harry. Kiedy mnie zobaczył uśmiechnął się, a ja byłam pewna że to właśnie przy nim będę szczęśliwa. Tata oddał moją dłoń jemu i stanął obok. Ksiądz wypowiedział parę słów aż przyszła czas na przysięgę.
-Ja Harry biorę ciebie Caroline Tomlison za żonę i ślubuję i miłość wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż panie Boże Wszechmogący i wszyscy święciPo chwili kapłan ogłosił nas małżeństwem. Był mój. Był już tylko mój.
-Ja Caroline biorę ciebie Harry Stylesie za męża i ślubuję ci miłość wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż panie Boże wszechmogący i wszyscy święci.
Po słowach przysięgi tata podał nam obrączki
-Caroline przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności w imię Ojca i Syna i ducha świętego.
Na moją dłoń nasunął złoty krążek.
-Harry przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności w imię Ojca i Syna i ducha świętego.
Harry uśmiechając się ujął mój podbródek i złożył na moich wargach czuły pocałunek a po ogrodzie rozległy się brawa Oderwaliśmy się od siebie i przeszliśmy między gośćmi. Następnie każdy mam gratulował. Ucieszyło mnie jak zobaczyłam Mike'a razem z Marcy
-Gratuluję siostra.- uśmiechnął się do mnie.
- Dzięki. - uścisnęłam ich oboje. Harry powiedział coś do mojego brata na co oboje się zaśmiali.
Zaraz po nich podeszli do nas moi rodzice
-Masz o nią dbać i pilnować. I nie skrzywdzić. Pamiętaj to - ostrzegł Harryego tata
- Jasna sprawa. - uśmiechnął się i przytulił mnie do siebie.
-A tak poza tym to gratuluję stary. Lepszej żony nie mogłeś znaleźć.- poklepał go po ramieniu
- Jaki komplement. Dziękuję tato. - zaśmiałam się.
-Proszę śliczna córciu.- pocałował mnie w czoło i poszli gdzieś z mamą. Kelnerzy chodzący po ogrodzie wręczyli nam dwa kieliszki szampana aby wnieść pierwszy toast
- Nie mogę pić na własnym weselu ale jakoś bardzo mi to nie przeszkadza.
-Myślę że ten symboliczny kieliszek nie zaszkodzi naszemu maleństwu - objął mnie w talii i pocałował w skroń. Po chwili uniósł rękę z kieliszkiem.-Kochani dziękujemy wam że ten ważny dla nas dzień możemy spędzić wśród was. Dziękuję tobie Lou że oddałeś mi rękę Caroline. Nie masz o co się martwić. Jest całym moim światem dla której zrobię wszystko. Caroline tobie chciałbym tylko powiedzieć że Kocham. Kocham Cię skarbie .- zwrócił się do mnie patrZąc mi w oczy.
- ja ciebie też - powiedziała tylko do niego i po raz kolejny tego dnia pocałowałam go.
Znów rozległy się brawa a po chwili mój mąż zabrał mnie na parkiet .
To był nasz pierwszy taniec. Prowadził mnie a ja czułam się przy nim bezpieczna. Oparłam głowę o jego tors a on pocałował mnie we włosy. Było tak wspaniale. Zaraz dołączyli nasi pozostali goście a my nadal kołysaliśmy się wtuleni w siebie. Czas leciał wszystkim na dobrej zabawie i wspólnych rozmowach.
- Kochanie teraz musisz się przebrać.- szepnął do mnie Harry po północy.
- Tak wiem. - puściłam go i udałam się razem z moją mamą.
Weszłyśmy do sypialni gdzie kobieta podała mi czerwoną sukienkę.
- Dziękuje ci za wszystko- przytuliłam kobietę.
-Nie masz za co słoneczko.- pocałowała mnie w policzek.-Baw się świetnie .
Wróciłam do Harrego który od razu zaczął mi słodzić jak to ślicznie wyglądam.
Pożegnaliśmy się z gośćmi i wsiedliśmy do auta prowadzonego przez wujka. Liama. Miał nas zawieźć na lotnisko. W aucie Harry poluzował swój krawat i rozpiął dwa guziczki koszuli.
- Poczekaj aż zostawię was samych. - zaśmiał się wujek a ja poczułam że robię się czerwona.
- Kieruj jak kierujesz.- zaśmiał się Hazz splatając nasze dłonie .
Do końca drogi żadne z nas nie odzywało się już prawie w ogóle.
Wujek odwiózł nas na samolot który jak się okazało był prywatny
Nasze bagaże zostały wniesione na pokład i po chwili my też zajmowaliśmy juz swoje miejsca. Mężczyzna odgarnął mi kosmyk włosów i założył je za mój płatek ucha. Uśmiechnął się do mnie nic nie mówiąc Odwzajemniłam gest i w tym momencie poczułam że samolot rusza. Harry przyłożył mi rękę do brzucha i oparł głowę o moje ramię.
- Było cudownie. - powiedziałam do niego.
- Ty jesteś cudowna.
- Dziękuje.
- Kotku wszystko jest w porządku? Dobrze się czujesz
- Tak, jest ok. - oparłam głowę o oparcie fotela.
Zamknęłam oczy i zasnęłam. Obudził mnie standardowo pocałunek.
- Kocham jak mnie budzisz....
- Kocham jak na mnie patrzysz - zaśmiał się. Chwilę później wylądowaliśmy w Rzymie. Dotarliśmy na jacht.
- Kocham to miasto. - zaśmiałam się.
- Czy jest coś czego nie kochasz?- uśmiechnął się odpalając silnik jachtu
- Dzisiaj chyba nie.
- Masz na coś ochotę?- spytał patrząc na morze.
- Chyba nic konkretnego......
Odszedł od steru podając mi szklankę soku.
- Dziękuję. - wzięłam od niego napój.
Usiadł obok mnie obejmując ramieniem.
- Kocham cię.
- Ja ciebie również.
- Tak w ogóle to w garniturze wyglądasz strasznie sexownie.
- Och dziękuję za komplement. Żebyś ty wiedziała jak pociągająco wyglądasz w tej sukience.
- No jak?
- Bardzo.- powiedział poważnie.
- Mi też się podoba. - udałam poważny ton.
- Haha.- roześmiał się i mnie pocałował ale zaraz odsunął się i poszedł do steru
- Gdzie płyniemy? - nie wytrzymałam.
- Na wyspę.
- Wyspę? Daleko?
- Skarbie pamiętasz może taką wyspę nazwaną Caro?
Wtedy dotarło do mnie.
- Kocham cię, kocham... - podbiegłam do niego.
- Haha też cię kocham.- przytulił mnie jedną ręką. Nie długo później byliśmy na miejscu. Harry wziął mnie na ręce i wniósł do domu
Cały czas składam krótkie pocałunki na jego ustach.
Wniósł mnie do sypialni i tam postawił.
- Zaraz wrócę - poszedł po nasze bagaże które ustawił pod ścianą. podszedł do mnie obejmując
- No i co teraz? - spytałam oplatając rękami jego kark.
- A co byś chciała ?- pocałował mnie delikatnie w usta.
- No nie wiem.... - udałam żę się zastanawiam. - Aty?
- Teraz mam może ochotę na kąpiel w morzu ze swoją żoną.
- Twoją żoną....jak to ładnie brzmi.
- również mi się podoba
- To idziemy? - spytałam odsuwając się trochę od niego
- Tak- wziął, mnie za rękę.
- No ale strój....
-W takim razie Przebierz się a ja poczekam w wodzie
- ok. - wzięłam strój i poszłam do łazienki
Stanęłam na chwilę przed lustrem i spojrzałam na swoje odbicie
Brzucha jeszcze nie było widać ale i tak położyłam na nim swoją dłoń
Uśmiechnęłam się. Ta świadomość ze nosi się pod sercem Maleństwo
Po chwili wyszłam z łazienki i poszłam szukać Harrego.
Tak jak mówił. Był w wodzie a na piasku leżał jego garnitur
- Powiedziałbyś że jestem w ciąży? - spytałam głośnio żeby mnie usłyszał.
-Nie.- odparł wyciągając do mnie rękę
Podeszłam do niego uważnie stawiając każdy krok.
Objął mnie w talii całując po szyi. Odchyliłam głowę do tyłu oddając się pieszczocie.. Jak ja go kocham...Jest cudowny
- Mieliśmy pływać.- zaśmiałam się.
-Pływać...możemy pływać- pociągnął mnie na głębszą wodę
Odwróciłam się na plecy i patrzyłam w niebo.
Było Piękne gwieździste.
Po chwili poczułam jak ktoś ciągnie mnie za nogę i znajduje się pod wodą.
- Zabije cię! - to były pierwsze słowa po wypłynięciu na powierzchnię.
-Spróbuj.
Wskoczyłam mu na plecy i próbowałam zanurzyć.
Nie udało mi się bo był silniejszy. Wyniósł mnie z wody i zaniósł do sypialni
- Dałam ci fory....
-Powiedzmy.- pocałował mnie kładąc na lóżku.
Uśmiechnęłam się i przyciągnęłam bliżej. Przesunął ustami po całym moim brzuchu. Moje ciało od razu zaczęło reagować na jego dotyk. Zadrżałam. Mężczyzna zaczął zdejmować mój strój. Szybko usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam składać pocałunki na jego torsie.
Uśmiechał się gładząc moje plecy. Po chwili wróciłam do jego ust bawiąc się jego włosami
Całowaliśmy się nadzy. Było gorąco i namiętnie. Czułam że mężczyzna uśmiech się zresztą ja robiłam dokładnie to samo. Oparł ręce o zagłówek łóżka łącząc nasze ciała.
- Kocham cię. - wyszeptałam
-A ja ciebie.- wpił się w moje usta
Było cudownie. Okazywaliśmy sobie całą swoją miłość. Rozpaleni i jeszcze bardziej zakochani w sobie zasnęliśmy nad ranem po bardzo upojnej nocy
~~~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~~~~~~~Hejka :) Wreszcie jest ślub! Już drugi w tym opowiadaniu i powiem, że ostatni. więcej nie będzie heh. Jeszcze trochę przed nami jak mówiłam. Na razie mam same niespodzianki.
Po pierwsze zaczęłyśmy pisać trzy nowe opowiadania. Jeden ma zwiastun ale nie ma jeszcze bloga drugi nie ma ani tego ani tego, a trzeci ma blog :) Wszystko podobam tu
http://moj-czarny-aniol.blogspot.com/
http://you-i-and-he.blogspot.com/
http://dotknij-marzenia.blogspot.com/
Super i jak słodko
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
Bardzo bardzo super rozdział i czekam na nn
OdpowiedzUsuńCuuudowny rozdział.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobał. Z niecierpiwością czekam na następny.
Przy okazji zapraszam na mojego. Bardzo zależy mi, abyś wyraziła na nim swoje zdanie. http://we-live-as-we-dream-aloneee.blogspot.com/
Życzę wenyy i buziole :* ♥
Cudowny :)) czkam na next.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://sometimes-i-still-need-you.blogspot.com/
jak nie to przepraszam :)
Hej organizuje akcji dla chłopców jeśli chcesz się dołączyć napisz mi na moim blogu pod imaginem
OdpowiedzUsuńswój adres email. Fajnie było by gdybym zebrała dużą grupe ludzi. Z góry dzięki :)