- Chris
idź do siebie. - powiedziałam szybko do chłopaka.
Nie
chciał się sprzeciwiać. Posłusznie opuścił salon w którym Louis siedział cały z
napiętymi mięśniami
-
Harry....- zaczęłam niepewnie.
-Co?
- To...
Powiedz że żartujesz.
-A tak
wyglądam ? Nie wydaję mi się.
- W
sumie to chyba wolałabym żeby była z tobą niż jakimś narkomanem, zboczeńcem czy
kim tam jest ten cały Tom.
-Alice!-
krzyknął Louis-Ty...jak mogłeś?! W mojej córce !
- No
tak wyszło....
-Wyszło?!
Ty masz prawie 40 lat!
-
Jestem od ciebie młodszy.
-
Chłopcy nie krzyczcie. Louis uspokój się. Wiem że to trudne ale trochę spauzuj
-No. O
dwa lata. Duża różnica. Ale ja ci jej nie dam. Nie pozwolę ci
- Po
pierwsze ona nie jest do dawania, nie jest rzeczą, a po drugie ma chłopaka. -
wkurzyli mnie obaj.
-Tylko
że ja ją kocham dotarło ?!- teraz głos podniósł Harry
- I
co?! Postaw się w mojej sytuacji! - Louis też krzyczał.
-W
twojej?! A tobie nic do tego! Jesteś tylko jej ojcem!
- A ty
kurwa podobno moim przyjacielem!
- A co
to ma wspólnego z moją miłością? Argumentów już nie masz to się naszą
przyjaźnią posługujesz ?!
- Harry
chyba powinieneś już iść. - powiedziałam cicho.
-Louis
ja nie odpuszczę. Sprawdzę jej uczucia do mnie rozumiesz to?
- Ani
się waż! Kocha cię, bo jesteś jej wujkiem.... Tyle!
-Nie
masz prawa mi zabronić i dobrze wiesz że nie jesteśmy rodziną!
- Harry
proszę.... - to była jakaś paranoja.
-Czekaj.
Musisz się ze mną kłócić? Nie potrafisz zrozumieć ?- zapytał już błagalnie .Chłopak
popatrzył na Hazze i wyszedł z pokoju.
-Sorry
...- rzucił ciche przepraszam i również wyszedł
Siedziałam
cały czas na tej kanapie i próbowałam to jakoś sobie poukładać. Nie bardzo mi
to szło.
Nie rozumiałam
dlaczego akurat zakochał się w Caro. Ona jest od niego młodsza
No i
przecież to on ją chował. Jest jej ojcem chrzestnym. To nie normalne
Byłam
na dolnym korytarzu idąc do biblioteki bo w pokoju muzycznym go nie było
Otworzyłam
drzwi i zobaczyłam go stojącego przy oknie. Oprócz Fabiana nasze dzieci
nieczęsto zaglądały do tego pokoju więc pewnie dlatego tu przyszedł.
Podeszłam
bliżej obejmując go od tyłu. Odwrócił na chwilę głowę, a potem wbił wzrok znów
w szybę.
- Co
masz zamiar z tym zrobić? - spytałam.
-A co
mam niby zrobić? Mieć nadzieję, że ona się nie zakochała.
-
Jeszcze na pewno nie.
-Dlaczego?
Przecież to jej ojciec...
- Ma
chłopaka Louis.
-A tym
chłopakiem jest narkoman. Piszą o tym w gazetach. Co robi sławny dzieciak
Swift.
-
Musisz coś wymyślić. Chcesz stracić przyjaciela? Może się jakoś dogadacie.
Odwrócił
się do mnie
-Nie
stracę, ale on musi zrozumieć, że ona go nie kocha
- A
jeśli to się zmieni? Co wtedy?
-Nie
wiem. Harry to dobry człowiek, ale pamiętasz co było z Lottie?
- Louis
to było dawno. Po prostu pomyśl nad tym proszę.
-Przepraszam,
ale ty jesteś jej matką
- Tak w
ogóle to jej jeszcze nie ma. - trochę się bałam. Miałam nadzieję że zaraz
przyjdzie.
-Nie
długo wróci.- przytulił mnie do siebie- Alice... my naprawdę jesteś za starzy?
-
Hahaha- pocałowałam go. - Tak się tym przejąłeś kocie?
-Nie,
ale mnie to dręczyło- mrugnął do mnie - Wiesz co? Tak w sumie to my tego nie
robiliśmy chyba tylko tu... ale mniejsza oto. Takie spostrzeżenie
- Tak
wyszło kochanie...
-Trzeba
było to niedociągnięcie poprawić.
- Co ty
powiesz? Może niekoniecznie teraz. Dzieci są w domu.
-Oni
zawsze są w domu smyku. Poza tym oni są na górze, a my w bibliotece do której
nikt nie zagląda.
-
Fabian czyta całkiem sporo. - broniłam syna.
-No
proszę cię, akurat teraz będzie czytał
- Co
cię tak wzięło? - śmiałam się. - Louis jest 7 wieczorem. Kolację trzeba zrobić.
-Sami
sobie zrobią.
- Sam
ustaliłeś wspólne posiłki. - usłyszałam że ktoś przyszedł do domu. Pewnie
Caroline.
-Boże,
a ty okres masz że tak marudzisz- westchnął biorąc mnie na ręce
- Louis
ja ci tylko przypominam o wszystkim o czym ty nie pamiętasz.
-No
trudno, a ty możesz raz zapomnieć?
- Ale
porozmawiasz z Caro. - postawiłam warunek.
-Nie.
Ty z nią rozmawiasz, a ja gadam z Mike'em.
-
Lou....- powiedziałam błagalnie.
-Przecież
ja cię nie zmuszę,
- Ale z
nimi trzeba pogadać. Może się zamieńmy. - powiedziałam całując jego szyję.
-Nie
kochanie. Jesteś kobietą to porozmawiasz z dziewczyną- upierał się wsuwając
swoje dłonie pod moją koszulę.
- No
właśnie. Poza tym wiesz.....Ja jestem w stanie powiedzieć Mike'owi co czułam
kiedy nie było z tobą dobrze. Rozumiesz o co mi chodzi?
-Komplikujesz
wszystko. Przecież on nie bierze,
-
Dobra, ale jak powiem Caroline coś czego ty byś nie chciał to nie miej do mnie
pretensji.
-A co
chcesz jej powiedzieć?- rozpiął moją bluzkę.
-
Uprzedzam tylko.... Zamknij drzwi.
Posłusznie
wykonał polecenie. Później podszedł do mnie wracając do moich ust. Zdjęłam jego
bluzkę i zaczęłam rozpinać pasek od spodni.
Moje
spodnie też zostały zdjęte. Właśnie odpinał mój stanik ,kiedy usłyszeliśmy
Mike'a
-Gdzie
jest ojciec?!
- Chyba
syn cię szuka.... - powiedziałam cicho się śmiejąc.
-Cicho-
uciszył mnie pocałunkiem
Mike
chodził po domu i szukał Louisa a my cicho zajmowaliśmy się sobą w bibliotece. W
końcu po wszystkim Louis się ubrał i wyszedł lekko wkurzony do syna.
Ja
poprawiłam włosy i także opuściłam pomieszczenie. Chciało mi się z tego
wszystkiego śmiać.
-Co ty
ode mnie chciałeś?- zapytał syna, który stał w korytarzu
-
Gdzieś ty był? - zapytał naprawdę ciekawy.
-Książki
układałem.
- Tak i
pewnie mama ci pomagała. Nie chce wiedzieć. Dzwonił Liam. Mówił że jadą z
Danielle pod namioty. Zaproponował że ja i chłopcy możemy jechać z nimi, bo
księżniczka na pewno nie będzie chciała. No ja bym pojechał.
-No
pomagała. Dużo ich tam jest. A co to tych namiotów to my najpierw musimy
pogadać. i skąd ty wiesz o ... mnie?
- Co
masz na myśli?
-Mam na
myśli moje problemy
- Po
prostu wiem. - wzruszył ramionami.
-Powiedz
mi skąd. z gazet? z internetu ? nie wiem
-
Usłyszałem jak kiedyś rozmawialiście.
-Świetnie...
po prostu świetnie
- To
mogę jechać?
-Nie
jak nam nie odpowiesz na jedno pytanie. Czy ty bierzesz?
-
Antydepresanty przy was. - zaśmiał się.
-Dobra
ja zwariuję. Gadaj z nim...
-
Jak....ci to proponowałam to nie chciałeś.
-Rozumiem,
że układanie książek miało mnie przekonać?
- A
porozmawiasz z naszą córką? - spytałam go do ucha.
-Nie.
Dobra Mike powiedz proszę czy jesteś uzależniony?
- Wy
serio nie macie o czym gadać?
-Jakoś
o tobie rozmawiamy zawsze i wszędzie
~~~~~*~~~~~~
mało komentarzy :( a przecież tyle Was jest..
Trudno.
Wspaniały rozdział *.*
OdpowiedzUsuńCiekawe jak to się dalej potoczy : )
Czekam na nn : )
Genialny rozdział.♥
OdpowiedzUsuńCzekam nn.:D
ŚWIETNY ROZDZIAŁ!♥
OdpowiedzUsuńHahahaha ale akcja. :D Czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział *.* Jestem ciekawa jak skończy się sprawa z Harrym i Caro. ;>
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.! :)
Hahahaha!!
OdpowiedzUsuńDobre z tą bibliotkeką!
Taaaa.
Oni książki ''układali'' haha!!
Blagam, tylko zeby harry nie byl caro!!!!
OdpowiedzUsuńArarara *-* Boski rozdział mam nadzieje że następny pojawi się równie szybko :) Pozdrawiam, życzę weny i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńSuper i już nie mogę się doczekać następnego
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńBoże. ale komplikacje wprowadziłaś. całkowicie nie spodziewałam się, że tak potoczą się te wszystkie sprawy. *o*
OdpowiedzUsuńczekam na następny. <3
O matko jak ja uwielbiam to opowiadanie:)
OdpowiedzUsuńUważam tak jak pewnie większość, że powinnaś zacząć pisać książkę, bo twojego stylu pisania i pomysłów zawartych w tym jak świetnym opowiadaniu nie da się opisać kilkoma słowami. Ja natomiast użyję tylko jednego, które idealnie pasuje " BOSKIE ".
Życzę dużo i jeszcze więcej weny oraz pomysłów.
Z niecierpliwością czekam na następny;)
Twoja oddana czytelniczka Gośka ;*
PS. Sorry, że z anonima.
Troche skomplikowana jest dla mnie sytuacja z Harrym i Caro. Mysle , ze jest dla niej za stary, ale jednak chce zeby byli razem. Mam metlik w glowie. Co do reszty rozdzialu swietny : ) sytuacja w bibliotece genialna. Oby tak dalej x
OdpowiedzUsuńRany, to dziwne, bo o ile się orientuję, to Harry jest od niej starszy o jakieś 19 lat, czy coś koło tego. Ale jak będą razem szczęśliwi, to może być. Rozdział jak zwykle cudny. Nie mogę się doczekać następnego. Weny :)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział:) Czekam na następny
OdpowiedzUsuńJa chcem, żeby Caro była z Harrym..... Świetny roździał. Czekam nn.
OdpowiedzUsuńAla
Super;-)
OdpowiedzUsuńBłagam dodaj szybko kolejny......
OdpowiedzUsuńHazza<3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać nexta!
Proszę dodaj jeszcze dzisiaj.
Tak! Zgadzam się jak wyżej!
OdpowiedzUsuńProszę cię bardzo, dodaj jeszcze dzisiaj!
Proszę!