Tydzień
później
Już
wyzdrowiałam i normalnie jeździłam z chłopakami na próby. Nie długo mieliśmy z
Mikiem mieć urodziny co totalnie załamywało tatę. 18 urodziny to nie byle
co. Oficjalnie mogłam się nazwać dorosłą.
Bardziej
to chyba cieszył się tym mój brat. Ja i tak mogłam robić co chciałam bo rodzice
pozwalali mi na wszystko. Ja mogłam wracać o 2 w nocy. Mike po swoich wybrykach
wracał przed 12
Chodził
dumny, a te dwa młodsze matoły mu zazdrościły.Siedziałam
właśnie przy biurku i robiłam listę swoich gości. Kilka moich koleżanek parę
chłopców z. Klasy I tyle. Osiemnastkę dla znajomych miałam robić wspólnie
z bratem. Osiemnastka dla rodziny miałam być dwa dni później.Zapomniałam o
swoim chłopaku! Ja to jednak jestem genialna. Postanowiłam pójść zobaczyć
co robi Mike. Chciałam go o coś spytać.Mike był w swoim pokoju który wyglądał
jakby przeszło tornado
-
Mógłbyś tu czasami posprzątać. - powiedziałam kiedy omijając przeszkody
dotarłam do jego łóżka.
-Jasne.
Co chcesz
-
Chciałam spytać dlaczego i z kim się pobiłeś. Jakoś nie miałam okazji się
dowiedzieć.
-Eee
.... a z takim jednym. Wkurzył mnie. Ej jak myślisz zaprosić Ashley z drużyny
cheerleaderek?
-
Jezu no powiedz, na pewno znam to chce wiedzieć.
-Twój
były. Caroline czemu nie jesteś cheerleaderką?
-
Ja? Nie nadaje się na nią...- powiedziałam zaskoczona jego pytaniem.
-Nadajesz
i Harremu byś się bardziej podobała- zaśmiał się
-
Dlaczego? - nie udało mi się ukryć że mnie to zainteresowało
-No
bo wiesz ... jest mężczyzną. Krótka spódniczka figury
-
Ile już takich zaliczyłeś? - walnęłam go w ramię.
-Z
pół drużyny- wzruszył ramionami. -No to zaprosić tą Ashley? Bo ona robi teraz
za moją dziewczynę. A ty ?
-
Skoro jest twoją dziewczyną...
-A
ty zapraszasz Harryego czy robisz to kiedy będzie rodzina
-
Jestem z nim więc go zaproszę.....
-Okay.
Ej boisz się reakcji znajomych ?
-
Jakoś nie bardzo. To znaczy trochę dziewczyn. Chodzi mi o to że Harry jest
przystojniejszy niż.....mam na myśli że dziewczyny.....grrr po prostu jestem
zazdrosna. No bo co jeśli któraś mu się spodoba? Chociażby jakaś wyprostowana w
krótkiej spódniczce?
-A
oto ci chodzi. Jezu Caro on cię kocha i świata poza tobą nie iwidzi. A to że
jakaś się zacznie przy nim kręcić to normalne. Po pierwsze jest gwiazdą po
drugiej jak już zauważyłaś jest bardzo przystojny bo on jest mężczyzną nie
chłopakiem do bardziej przyciąga uwagę ale nie masz się o co martwić
-
Nie szczególnie mnie przekonałeś..
-Eh
ty.- westchnął kiedy do pokoju wszedł tata
-
Siema. - wyszczerzyłam się do niego.
-Nie
Mike ... powiedz że to mi się śni- przymknął powieki wskazując na pomieszczenie
-
Po tobie sprząta mama to jesteś jaki mądry....
-Nie
sprząta po mnie. Ja nie robię takiego bałaganu. No proszę cię co ty tu
znajdujesz..? Caro Harry w salonie. Posprzątaj tu człowieku
-
O! To ja idę. - wstałam. - A Ashley to nie lubię! - krzyknęłam za sobą.
-A
ja nie lubię ... nie.. jego lubię
Zbiegłam
na dół i zobaczyłam Harrego siedzącego w fotelu. Rozmawiał z Fabianem.
Mój
brat uwielbiał z nim rozmawiać. Często ich tematem była muzyka. Harry doradzał
mu np w sprawach wokalu
-Tak
Fabian. Przyjedziesz do mnie i poćwiczymy. O cześć skarbie- zauważył mnie i od
razu się uśmiechnął
-
Hej - pocałowałam go w policzek. - Mój starszy brat cię nie lubi. - zaśmiałam
się.
-Mike?
To ja sobie z nim pogadam- posadził mnie na swoich kolanach-Jak się czujemy?
-
Już dobrze, dziękuję.
-To
dobrze. No i jak? Wszystko już masz ustalone na sobotę? Twój tata chodzi bardzo
przygnębiony. Ja też w sumie
-
Tata to wiem ale ty?
-No.
Pamiętam jak ci warkoczyki robiłem i lalkami się bawiłem bo lo przyszedłem to
było Haly Haly bądź kenem a teraz będziesz dorosła
-
Tak ci to przeszkadza? - popatrzyłam na niego.
-Nie
wiem. Zależy- oparł głowę o moje ramię
-
Od czego? - zapytałam i zobaczyłam że jesteśmy sami, mój brat musiał się
znudzić i sobie poszedł.
-No
tak po prostu. Jako twój chłopak heh jak to brzmi to się cieszę ale jak pomyślę
że moja chrześniaczka jest taka duża to i przykro. Raczej wygrywa tą pierwsza
strona
-
To się cieszę. - pocałowałam go krótko w usta.
-Co.byś
chciała dostać mała?
-
Nie mam jakiś konkretnych życzeń. - wzruszyłam ramionami.
-Dobrze
coś wymyślę. Kocham cię wiesz?- cmoknął mnie w nosek
-
Coś tam mówiłeś...
-Kocham
cię kocham cię- powtórzył mi do ucha
-
Dobra, już wiem, przestań głupku! - śmiałam się.
Musnął
wargami moją szyję i znowu Oparł
Głowę o moje ramię
-
Po co przyjechałeś? Do mnie może? - spytałam odwracając się w jego stronę.
-No
a do kogo?
-
Do taty...?
-Nie
tym razem. Tata wam urodziny organizuje. Chciałem zabrać się na randkę kochanie
-
Ale że teraz?
-Wieczorem.
Jeżeli chcesz się pokazać z takim dziadkiem- zaśmiał się
-
Głupi jesteś. Ty jesteś taki bardzo - całus w usta. - bardzo- znowu pocałunek.-
bardzo przystojny.....
-A
ty jesteś taka bardzo- pocałunek-bardzo- znowu- bardzo ładna.
Uśmiechnęłam
się.
-
To o której mam być gotowa?
-Na
18 a ja idę do twojego staruszka
-
Ok. - zrobiłam smutną minę.
-Co
się stało?
-
No bo sobie idziesz......
-Mogę
zostać jak ci nie przeszkadzam
-
Jasne że nie! - ucieszyłam się.
-Słyszałem
cię na próbie jak byłaś sama na platformie. Brawo kochanie
-
Dziękuję, dziękuję.....mam dobrego nauczyciela.
-Że
mnie czy swojego tatę?- spytał rozbawiony
-
Nie mów mu ale chodziło o ciebie. - powiedziałam mu na ucho.
-Nie
powiem- szepnął kiwając głową.
-
Super......
Do
17 Harry ze mną siedział. Bardzo dużo rozmawialiśmy i to mnie cieszyło. To że
mamy tyle tematów że mogę go o wszystko spytać. Podobała mi się jego
dojrzałość. Potem go wygoniłam bo musiałam się przygotować. Założyłam
bezowa sukienkę. Lubiłam je nosić. Wolałam niż spodnie. Harry miał być za
10min. Byłam już praktycznie gotowa więc zeszłam na dół.
-A
ty gdzie ?- zapytała mama
-
Z Harrym.
-A
no tak. Wiesz może gdzie tata?
-
Nie widziałam go. Może u chłopców?
-Niee.
Fabian na siatkówce Chris kosi w ogrodzie za karę a Mike ... Mike sprząta w
bibliotece
-
Ale sam? - zaśmiałam się.
-no
sam sam.
-
To dobrze.
-Caro
siadaj musimy porozmawiać. .. o tym
-
O nie, nie, nie. Nie będę o tym rozmawiać. Mamo proszę....
-Musimy.
Czy ty już ... z harrym?
-
Mamo!
-Odpowiedz
-
Noo..nie.
-A
czy w ogóle
-
Nie! Z nikim jeszcze nie spałam! - dopiero po chwili zdałam sobie sprawę że
krzyknęłam.
-Cicho!
Mike jest na dole
Usłyszałam
że ktoś wchodzi do salonu. Nie wiedziałam kto to, ale mil by nie był na pewno
usłyszał co krzyknęłam. Poczułam że robię się czerwona. Później zobaczyłam
Harryego
-
Kurwa..... - zaklęłam pod nosem. Zabije mamę.
-Cześć
Alice.
-
O cześć Harry.
-
Hej - powtórzyłam cicho po mamie.
-Mogę
zabrać Caroline ?
-
Jasne że możesz. - powiedziałam za mamę. - Pa mamusiu.
Harry
wziął mnie za rękę i.po prowadził do auta. Usiadłam na miejscu obok
kierowcy, on zajął swoje miejsce i pojechaliśmy.
-Ślicznie
wyglądasz- spojrzał na mnie skręcając w jakąś ulicę
-
Dziękuję - odwróciłam od niego wzrok i popatrzyłam przez okno.
Długo
jechAliśmy. Gdzieś za miasto
-
Chcesz mnie zabić w jakimś lesie?
-Tak
a najpierw zgwałcić potem zabić i zakopać.- westchnął rozbawiony
-
Zakopać?! Sukienkę mi pobrudzisz!
-Jaaasne
... - dojechaliśmy leśną drogą pod piękny duży dom
-
Wow. Gdzie my jesteśmy? - popatrzyłam na niego.
-Pod
moim domem-Wziął mnie za rękę
-
Ale ja tu nigdy nie byłam....
-Wiem.
Tylko twój tata i wujek niall tu byli. Przyjeżdżam tu często żeby być sam. A
raczej robiłem to gdy ty nie byłaś ze mną
-
Ten dom jest piękny. - weszliśmy do środka
Mężczyzna
zaprosił mnie do dużego salonu gdzie usiedliśmy przy stole na którym
przygotowana była kolacja
-
Ale jesteś kochany - pisnęłam. Wszystko było takie ładne, dopracowane. Świece,
wino...
-Nie
wiem czy możesz pić alkohol- odezwał się przytrzymując butelkę nad kieliszkiem
-
Jestem już dorosła, no prawie, ale jestem.
Uśmiechnął
się uroczo i podał mi trunek
-
Dzięki. - wynieśliśmy toast i rozpoczęliśmy pyszną kolację.Później
wylądowaliśmy na kanapie siedząc wtuleni w siebie
-
Nie mieszkasz tu prawda? - spytałam przerywając ciszę.
-Nie.
Przecież wiesz gdzie mieszkam. Ten dom czeka na ciebie
-
Słucham? - podniosłam na niego wzrok.
-Na
ciebie- powtórzył opierając ramię o tył kanapy
-
To twój dom. - powiedziałam głupio
-Do
soboty
-
Harry, nic nie rozumiem. - klęknęłam obok niego tak żeby się nad nim nachylić.
-Ten
dom dostajesz w prezencie
-
Co? Oszalałeś? Nie ma mowy....przecież.....no...sam zobacz....
-Co
mam zobaczyć? W poniedziałek podpiszesz akt notarialny
Zaczęłam
się nerwowo śmiać.
-
To jest dom. Nie możesz mi dać domu.
-Mogę
i to właśnie robię
-
Po co mi dom? - usiadłam normalnie.
-Po
to żebyś mogła mieszkać sama?
-
Będę się bała...
-To
będziesz miała ochroniarzy a ja będę cię odwiedzał co dzień.
-
To dlaczego po prostu nie zamieszkamy tu razem? - spytałam patrząc na niego.
Objął
mnie sadzając na swoich kolanach
.
-Możemy zamieszkać razem ale ja nie chcę cię do niczego zmuszać
-
Ale ja tego chce. - popatrzyłam mu się w oczy.
-Też
chcę z tobą mieszkać i wiedzieć że jesteś blisko.-Gładził mnie po policzku
-
Jestem. - uśmiechnęłam się do niego.
-Kocham
cię- przesunął mnie bliżej do siebie
-
Ja ciebie też. - pocałował mnie.
Co
raz bardziej pocałunek stawał się głębszy. Nigdy jeszcze nie całował mnie tak
namiętnie.
Podobało
mi się to. Wplątałam ręce w jego loki. Położył mnie po sobą muskając wargami
moją szyję. Odchyliłam głowę do tyłu żeby dać mu lepszy dostęp.Ustami
zjechał na mój dekolt a potem znów wrócił do moich warg. Nie mogąc się
powstrzymać włożyłam ręce pod jego koszule. Bardzo mi przeszkadzała, zaczęłam
rozpinać jej guziki i po chwili Harry był już bez koszuli.
Uwielbiałam
podziwiać jego mięśnie tors. To było coś innego. Jego usta na chwilę zatrzymały
się przy moim uchu
-Kochaj
się ze mną ...- wyszeptał
Przyciągnęłam
go do siebie znowu złączając nasze usta ze sobą
Ukochany
wziął mnie na ręce niosąc na jeszcze jedno piętro wyżej. Otworzył jedne z
wielu drzwi i wszedł do środka. Położył mnie na ogromnym łóżku, kładąc się na
mnie.
-Caroline
jesteś gotowa?
Pokiwałam
twierdząco głową. Chciałam tego.Powoli rozpiął moją sukienkę. Po chwili byłam
już przed nim w samej bieliźnie. Dotykał mnie poznając moje ciało. On mnie
chciał. Nikogo innego. Tylko mnie
Czułam
się cudownie będąc przy nim. Odpięłam jego pasek od spodni, która po chwili z
siebie ściągnął.
Zsunął
ze mnie koronkowe majtki kiedy najpierw rozpiął mój stanik. Przejechał ustami
od moich piersi w dół powodując że zadygotałam. Byliśmy już całkowicie
nadzy. Harry posłał mi jeszcze jedno pytające spojrzenie.
-Caroline...Może
cię zaboleć. Jesteś pewna?
-
Wiem że tak będzie, ale chce tego.
Zamknął
moje usta w pocałunku powoli we mnie wchodząc
Rzeczywiście
bolało więc trochę się skrzywiłam. Nie chciałam tego jednak pokazać Harremu.
Było coraz lepiej. Byliśmy jednością i tylko to.się liczyło. Ból
zmienił się w niewyobrażalną przyjemność.
Nie
wiem ile to trwało.długo mnie kochał. W końcu opadłam bez sił na
poduszki. Przytuliłam się do niego mocno.
-Przepraszam
starałem się- powiedział głaszcząc moje plecy
-
Było wspaniale. - pocałowałam go.
Oddał
pocałunek
-Jesteś
wspaniała- przykrył nas kołdrą
-
Możemy tu zostać?
-Oczywiście.
Tylko będę się potem tłumaczył twojemu tacie- westchnął
-
Wiedzą że jestem z tobą
-Louis
inaczej odbiera "nocowała u mnie". Ale zostaniemy. Śpij kochanie
-
Kocham cię. - zamknęłam oczy.
-Też
cię kocham- usłyszałam a po chwili już spałam.
~~~~*~~~~
Hey, następna część w środę, chyba że zaskoczycie mnie fajną liczbą komentarzy, ale to musi być coś super ;D. wiem nie którzy nie są zadowoleni z Harry&Caroline, no ale wszystkim nie dogodzimy.
Huhu sweet rozdział. Hazz i Caro<3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :>
OdpowiedzUsuńCzekam nn *.*
Ale słodkii. <3
OdpowiedzUsuńCudny rozdział *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na nn.
Cudowny rozdział :3
OdpowiedzUsuńMi się tam podoba, że Harry i Caro są razem :3
Czekam na następny cudowny rozdzialik :3
Świetny. Czekam na nexta. ;*
OdpowiedzUsuńMI się podoba że Harry jest z Caroline .
OdpowiedzUsuńRozdział świetny jak zwykle .
Czekam na nexta ;*
Boski jak zwykle ^^
OdpowiedzUsuńMi też się podoba :D
Omg wow nie mam słów do opisania tego rozdziału;) Czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńHarry i Caroline. <3 już nie moge się doczekać następnego
OdpowiedzUsuńboskie<3
OdpowiedzUsuńOMGOMGOMOGMOGMGOG <3 Zajebisty rozdział jak zawszę ;D. Mam nadzieje że dodasz nn. już jutro < 3. Pozdrawiam, i życzę weny.
OdpowiedzUsuńJapierdolekurwamaćtochybajakieśjajasą,robiciesezemnieżaryc'nie?
OdpowiedzUsuńBIEGAM PO CAŁYM DOMU JAK WARIATKA, A MATKA PATRZY NA MNIE JAK NA JAKĄŚ DZIWACZKĘ!
TAK!!!
O tak, o tak, że co? Że jak?
Zrobili to!!!
Boziu,... ale się cieszę :D
Chciałabym widzieć wtedy ciebie i twoją mamę :)
UsuńAla
zajebisty rozdzial
OdpowiedzUsuńw koncu to zrobili!
Uuu... Hazza uważaj na Lou. :D rozdział super. czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńSuper mam nadzieje ze cie zaskoczymy i bedzie jutro. Mi sie bardzo podoba Harry i Caro <3
OdpowiedzUsuńHarry i Caro uwielbiam <3 Genialny rozdzial i juz nie moge sie doczekac nastepnego. Wstawiaj szybko
OdpowiedzUsuńHarry i Caro są taką piękną parą. Proszę, niech następny będzie jutro, bo nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńAla
Dodaj kolejny!!!
OdpowiedzUsuńBardzo proszę