Dzień matury
Wstałem
wcześnie rano i ubrałem ten cholerny garnitur.
Na
dole czekał na mnie tata.
-Zdasz
to synu- po raz pierwszy od tak dawna mnie przytulił
-
Jasne....- w tej chwili dostałem sms od Marcy. Pisała że trzyma za mnie kciuki
i że na pewno dobrze mi pójdzie.
Uśmiechnąłem
się. Po chwili do domu wpadła Caro przywieziona przez Harry'ego. chciała się
jeszcze zobaczyć przed egzaminem z rodzicami
-
Dobra, masz to zdać. - powiedziała do mnie.
-Tak
samo jak ty
Pojechaliśmy.
W sumie nie denerwowałem się bardzo. Zdam, to zdam i już.
Caroline
Jakiś
stres był ale wierzyłam w siebie. Przeszłam przez te godziny męczarni. Starałam
się być opanowana i chyba się udało. Zdałam. Przed szkołą czekał na mnie
ukochany.
-
Hej - powiedziałam cicho.
-No
hej... Jak ci poszło?- zapytał z nadzieją.
-
Zdałam - powiedziałam znowu cicho nie patrząc na niego.
-No
to dlaczego jesteś smutna? Liczyłem, że z biegu rzucisz mi się na szyję
krzycząc że zdałaś- zaśmiał się krótko przytulając mnie- Gratuluję
-
Chciałam cię nabrać. - pocałowałam go.
Podniósł
mnie kręcąc wokół.
-Kocham
cię!
-
Ja ciebie też. - z budynku wyszedł Mike, trzymając krawat w ręce.
-
Zdałem kurwa! - zaczęłam się śmiać.
-Gratuluję
młody- poklepał go po plecach Harry
-
Jednak nie jesteś taki głupi. - zaśmiałam się.
-No
a jak- zawtórował mi- Dobra ja się zbieram idę z kolegami oblewać.
-
Tylko żębyś do domu potem trafił.
-Nie
martw się- przytulił mnie i odszedł do kumpli.
-No
to co ? Nagroda?- spytał mnie Hazz całując po szyi.
-
Co masz na myśli? - uśmiechnęłam sie
-Mam
małą niespodziankę kotku.
-
Znowu? Daj jakąś wskazówkę chociaż.
-Nie
tym razem. Wsiądź proszę do auta- otworzył mi drzwiczki
Zrobiłam
to po czym Harry sam zajął swoje miejsce i ruszył.
Nie
jechaliśmy do domu. Bardziej w stronę centrum miasta a zatrzymaliśmy się na
lotnisku
-
Co my tu robimy? - spytała zdezorientowana.
-Lecisz
na wakacje
-
Nie rozumiem.
-Czego?
-
No bo tak nagle, przecież nie jestem spakowana, no i jak to lecisz?
-Ze
mną. Jesteś spakowana. Nie martw się. Ufasz mi?
-
tak, jasne że tak, ale.....Dziękuje! - rzuciłam mu się na szyje.
-Kochanie
dla ciebie wszystko- pocałował mnie i wyjął walizkę z bagażnika
-
Ale gdzie my tak w ogóle lecimy?
-Do
Rzymu tak dokładniej
-
Rzym? Super!
Wziął
mnie za rękę i poszliśmy na odprawę.Już po godzinie siedzieliśmy na swoich
miejscach w samolocie.
Naprawdę
zrobił mi wielką niespodziankę tym nagłym wyjazdem. cieszyłam się że odpocznę.
Oderwę
się od tego wszystkiego. Zero stresu. Tylko ja , on i Rzym. Poczułam ciepły dotyk. Mężczyzna objął
mnie ramieniem.Przytuliłam się do niego i pogrążyłam w myślach.
Jakby
to było gdyby to nie on mnie pokochał? Albo gdyby mnie zostawił?
chyba
bym się załamała. Nie wiedziałabym co dalej zrobić.
Strasznie
mi na nim zależało. Był najważniejszy. Naprawdę nie obchodziły mnie te 20 lat
różnicy.
Nie
czułam ich, czasami to ja byłam dużo bardziej odpowiedzialna od niego.
Ale
on był za to bardzo opiekuńczy. poza tym świetnie się z nim czułam.
Dogadywaliśmy się bez słów. Oprócz tego był moim przyjacielem. Każdy temat był
dla nas, mogliśmy mówić o wszystkim.
Nie
było czegoś takiego jak niezręczna cisza między nami.
Chociaż
było tak, że wiedzieliśmy kiedy chcemy leżeć tylko obok siebie napawając się tą
chwilą bez słów. Każde z nas to rozumiało. Gdy się sprzeczaliśmy zaraz się
godziliśmy.
-O
czym myślisz?- usłyszałam zachrypnięty głos, a potem poczułam ciepłe usta na
swojej skroni
-
o tobie.
-O
mnie?- zaśmiał się.
-
Nom , o tym jak mi z tobą dobrze...
-Cieszę
się że tak uważasz bo ja również. Jesteś wspaniałą dziewczyną
Pocałowałam
go w policzek i się uśmiechnęłam. Po 3 godzinach lotu byliśmy na miejscu.
Wysiedliśmy z samolotu, wzięliśmy bagaże i wsiedliśmy do taksówki. Harry
zamówił apartament w hotelu do którego jechaliśmy. Kiedy do niego weszłam to
torba prawie wypadła mi z ręki, był wielki i bardzo luksusowy.
Otworzyłam
usta ze zdziwienia. Nie mogłam nic z siebie wydusić. Zaskoczył mnie. Zza okien
był śliczny widok. Weszła do łazienki która była tak samo wspaniała. Duża i
elegancko urządzona. Było cudownie.
-
Tu jest nieziemsko....
Harry
stał oparty o framugę drzwi łazienki i mi się przyglądał.
-To
dobrze że ci się podoba
-
I to bradzo!
Uśmiechnął
się ukazując swoje dołeczki w policzkach
-
Ile tu będziemy?
-Ile
chcesz?
-
Nie wiem, nie spieszy mi się do domu...
-Ty
ustalasz reguły- rzucił odwracaj się
Podbiegłam
i wskoczyłam mu na plecy całując go w szyje. Zaśmiał się cicho i mnie poprawił.
-
Kocham cię - powiedziałam mu do ucha.
-Też
cię kocham maleńka.
-
Dobra, puść mnie. - zaczęłam się wiercić.
Postawił
mnie na ziemi nic nie mówiąc.
-
Co robimy?
-A
co chcesz robić? Idziemy zwiedzać i przy okazji zjemy obiad co kotku?
-
Ok.
Przyciągnął
mnie do siebie bardzo namiętnie całując. Uśmiechnęłam się i oddałam pocałunek.
-
Mieliśmy iść...
-Tak
a kto powiedział że nie idziemy tylko przebierz już tą spódniczkę
-
No tak szczerze to mało wygodna jest.
Objął
mnie rozpinając z tyłu mój suwak
-
Dziękuje. - zaśmiałam się.
-Proszę-
mrugnął do mnie siadając na łóżku
Zdjęłam
ją i paradując przed nim w samych majtkach szukałam w walizkach swoich
spodenek.
-Nie
rób mi tego- Harry zakrył poduszką twarz i przechylił się na materac
-
No co? Nie wiem gdzie mi dałeś spodenki.
-Gdzieś
są... akurat czerwone- mruknął do siebie mając na myśli moją bieliznę
-
Jesteś niewyżyty.
-Ja?
Jestem bardzo wyżyty. Niewyzytość a podniecenie to dwie inne sprawy
-
Niech ci będzie....- nie mogłam znaleźć tych cholernych spodenek.
-Wiesz
co?- wstał-Najpierw wypróbujemy łóżko- przerzucił mnie przez ramię
-
No ale mieliśmy zwiedzać - śmiałam się.
-Pozwiedzamy
potem. Koloseum nie ucieknie- rozerwał mi białą bluzkę nie.mając cierpliwości
do guziczków
-
Teraz będę musiała poszukać jeszcze bluzki.
-To
poszukasz- całował moją szyję kiedy ja pozbywałam się jego koszuli. Zaczęłam go
całować rękami błądząc po jego torsie. Cały czas napastując jego usta swoimi rozpinałam
klamrę jego spodni. Czułam że się uśmiecha. W końcu zdjęłam jego spodnie.Pozbył
się moje bielizny kładąc mnie na łóżku. Gdy byliśmy nadzy nie bawił się ze mną
tylko pozwolił unieść się przyjemności. Długo mnie kochał aż opadłam w jego
ramiona
-
Zapamiętać. Jak chcesz iść zwiedzać, przebieraj się w łazience. - powiedziałam
do siebie.
-Źle
ci było?- spytał
-
Tak tylko mówię.... - zaśmiałam się.
Przytulił
mnie do siebie.
-
Ale teraz to mi się już nigdzie nie chce iść.....
-Pójdziemy
wieczorem. Lepszy nastrój. Tylko nie wiem czy my możemy się tak pokazywać. A
jak nas dopadną twoi fani
-
Ha-ha-ha znalazł się król dowcipu.
-Ja.mówię
poważnie. Ostatnio byliśmy na spacerze to przez godzinę rozdawałaś autografy
-
Jakbyś ty tego nigdy nie robił.
-Nie
mogę się przyzwyczaić
-
Do czego? - popatrzyłam na niego.
-Że
ty to robisz Caroline.
-
Aa...no ja trochę też.
Pocałował
mnie w skroń. Leżeliśmy tak jeszcze trochę i wieczorem wyszliśmy do miasta.
Harry był ubrany w białą koszulę, ciemne spodnie i marynarkę przerzuconą przez
ramię ja miałam czerwoną sukienkę przed kolano
-
Stwierdzam iż zakochałam się w tym mieście.
-Ja
również- odparł obejmując mnie. Robiliśmy zdjęcia, śmialiśmy się, zwiedzaliśmy.
Poszliśmy na włoską kolację.
-
Nie jestem do końca pewna co to jest ,ale jest smaczne.
Zaśmiał
się. Zjedliśmy smaczna kolację i poszliśmy jeszcze na spacer. Chodziliśmy
między równymi budynkami. Atmosfera tego miejsca była niesamowita.Taka
romantyczna ...cudowna. do hotelu wróciłam niesiona przez Harryego
-
Chyba zacznę uczyć się włoskiego..... - powiedziałam kiedy wchodziliśmy do
pokoju.
-Ja
umiem, mogę cię uczyć- uśmiechnął się zdejmując z siebie koszulę aby iść się
wykąpać
-
Dobra....
Zostawił mnie samą
wchodząc do łazienki.
Harry i Caro awww.. ;> Wakacje w Rzymie mmm...
OdpowiedzUsuńCzekam nn.
Ooo Rzym, no nieźle. Rozdział boski, już nie mogę się doczekać następnego<3
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńboskii...<3
OdpowiedzUsuńWspaniały : **
OdpowiedzUsuńCzekam na nn : **
Boski czekam na nn
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. <3
OdpowiedzUsuńHarry i Caro są tacy słodcy *.*
Jeeej gratulacje Caro i Mike! Oboje zdali... Chociaż jakby Caro nie zdała byłoby ciekawie. Mike nie, on i tak miał trochę kłopotów... Ale Rzym... to takie romantyczne. Oni są po prostu wspaniali, co z tego, że 20 lat różnicy... Czekam na next. Weny :)
OdpowiedzUsuńsuper czekam na nn ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny! :)
OdpowiedzUsuńZajebiste... Napisz coś o Miku i Marcy :) czekam na nn <3
OdpowiedzUsuń