Caroline 9 miesięcy wcześniej…
Mama
i tata są strasznie szczęśliwi odkąd dowiedzieli się o ciąży. Chłopcy chodzą i
mówią co oni będą robić z dzieckiem lub dziećmi.
Harry
stał z boku obserwując wszystkich, ale jego wzrok spoczywał na mnie
Uśmiechnęłam
się delikatnie. Podszedł do mnie powoli.
Popatrzyłam
na niego i zaczęłam bawić się włosami.
-Pozwolisz?-
zapytał ściszonym, zachrypniętym głosem wyciągając do mnie dłoń.
Nie
wiedziałam o co mu chodzi ale wstałam
Wyprowadził
mnie na zewnątrz do ogrodu.
-Usiądź
proszę- wskazał na ławkę.
Byliśmy
sami więc pewna że mówi do mnie zrobiłam to o co prosił. Nic nie mówiłam, a
oczy miałam pewnie wielkości talerzy.
-Teraz-
ukucnął przy moich nogach- Nie wyjdziesz, nie odejdziesz, aż nie skończę
rozumiesz?
-
Chyba rozumiem.....- powiedziałam cicho.
-Posłuchaj.
Tak jak mówiłem, to może ci się wydawać nienormalne. Jesteś dla mnie bardzo
ważna. Jesteś moją córką chrzestną, ale to nie broni mnie przed uczuciem...
Patrzyłam
na niego i chyba miałam głupio otwartą buzię bo Harry lekko się śmiał.
-Rozumiesz?-
na moment znów spoważniał.
-
Nie bardzo... - powiedziałam wcale bardzo nie kłamiąc.
-Kocham
cię.
-
Też cię kocham. - powiedziałam uśmiechając się. To było dla mnie normalne.
-Nie
tak Caroline.
-
Jak nie tak?
-Ja
nie kocham cię jak wujek. Kocham cię jak mężczyzna kobietę
Powiedział
to. Jesteśmy sami, patrzy mi w oczy i powiedział to.
-Kocham
cię- powtórzył.
-
Skąd to wiesz? - spytałam głupio i bardzo cicho.
-Co
wiem Caroline?
-
Że....- zacięło mnie. Patrzyłam na niego cały czas nie mogąc jednak nic
powiedzieć.
-czuję,
że cię kocham.
-
Nie możesz być tego pewien. - bawiłam się swoimi palcami.
-Jestem
pewien. Czuję to tu- przyłożył moją dłoń do swojego serca
Podniosłam
na niego wzrok i zobaczyłam że był bardzo skupiony. Nie odzywał się. Czekał na
moją reakcję, odpowiedź, na cokolwiek. A ja głupia nie wiedziałam co
powiedzieć, co zrobić. Zależało mi na nim. To na pewno.
Oparłam
czoło o jego czoło milcząc i myśląc.
-
Dowiaduje się ostatnia prawda?
-Hah...tak
-
To by wyjaśniało dlaczego nie mam cioci że tak powiem.
-No
tak...- pomasował się nerwowo po karku
Zaśmiałam
się z jego reakcji.
-Caro
ale musisz mi powiedzieć co ty czujesz
-
Teraz? Zaskoczenie i zdecydowanie. - powiedziałam szczerze.
-Ogółem
-
Jesteś ważny...
Złapał
mnie za rękę. Popatrzyłam na miejsce gdzie nasze dłonie się dotykały.
-A
teraz co czujesz
-
Dziwny spokój.
-A
teraz- zbliżył się i położył swoje usta na moich
Po
chwili odsunął się ode mnie.
-
Zdecydowanie brak spokoju.
-A
to dlaczego?
-
Bo boli mnie brzuch. - uśmiechnęłam się delikatnie. - Emocje...trochę tego
dużo.
-Chodź
do domu- wziął mnie na ręcę.
-
Czekaj.
-Tak?
-
Bo....nie bądź zły. Daj mi czas, jeśli chcesz...to znaczy...- jąkałam się.
-Dobrze-
uśmiechnął się- Spokojnie.
Przyszliśmy
do domu i na moje szczęście nikt o nic nie pytał. Wszyscy byli zaaferowani
wiadomością o ciąży mamy. Stanęłam obok brata i się do niego przytuliłam
-
Wesoło będzie. - powiedziałam pokazując na rodziców.
-Oj
będzie będzie- objął mnie ramieniem
-
Ale to dobrze..
-Gadałaś
z nim?
-
Z Harrym? Tak
I-
I jak?
-
Nijak. Powiedział mi wszystko, a ja nie wiem kompletnie co mam robić
-Prześpij
się z problemem- wybuchł śmiechem
-
Jesteś okropny.
-Nie.
Oj dobra ale serio to sobie to przemyśl
-
Cały czas to robię.
-No
to dobrze.
Usiadłam
obok taty i Chrisa.
-Co
tam maleńka- tata wziął mnie na kolana
-
No już nie taka maleńka. Za parę miesięcy będziesz miał kogo trzymać na
kolanach.
-Dla
mnie zawsze maleńka, bo jedyna córeczka.
-
Może się to zmieni. Ale wątpię, znając moje szczęście.
-Też
tak myślę.
-
No właśnie. - westchnęłam.
-Oj
-
Tłoczno tu będzie. - zaśmiałam się.
-W
końcu się wyprowadzicie. Niestety. chociaż wątpie czy Mike zrobi to przed 30
-
Hahaha...jest opcja że go jakaś na dzieciaka złapie.
-Mike!
Brat
popatrzył na mnie groźnie, a ja znowu się zaśmiałam.
-Synu
czy ty chcesz mi coś powiedzieć?
-
Ja nie mam żadnego dziecka tato.
-To
masz szczęście, bo nie wiem chyba mi ci łeb ukręcił.
-
Oj żartowałam - powiedziałam do brata który ciągle mordował mnie wzrokiem.
-Ja
ci dam żartowałam... zobaczysz. Też cię tatuś dowie o czymś o czym nie powinien
-
Zamknij się! Cokolwiek chcesz powiedzieć to tego nie rób.
-No
na razie nie masz nic na sumieniu
Wystawiłam
mu język i przytuliłam tatusia
Mężczyzna
pocałował mnie we włosy obejmując ramieniem
-
Jestem trochę zmęczona. Pójdę się położyć. - powiedziałam kładąc głowę na jego
ramieniu.
-Zaniosę
cię- wstał podnosząc mnie jednocześnie i kierował się na piętro
-
Tato nie jestem małą dziewczynką - zaśmiałam się.
-Jesteś
jesteś.
Zaniósł
mnie do mojego pokoju i posadził na łóżku. .
-
I tak będę szła się umyć.
-Kocham
cię córeczko- powiedział czule.
-
Ja ciebie też.
-To
miłej nocy- pocałował mnie w czoło
-
Dobranoc.
Wyszedł
z pokoju zamykając drzwi.
Szukałam
piżamy i poszłam się umyć. Od razu potem położyłam się spać.
Tuż
przed zaśnięciem uśmiech sam pojawił się na mojej twarzy. Zaraz potem zasnęłam.
Rano
obudziło mnie głaskanie po policzku
Położyłam
się na plecy i nie otwierając oczu zastanawiałam się kto to. Nie ma to jak
sobie pozgadywać.
-Caroline
obudź się ...
-
Nie śpię....- powiedziałam leniwie.
-To
dobrze. Mama cię woła na śniadanie a potem jedziecje na próbę
-
Na próbę? O matko....dobra, już wstaje
-To
super. A potem masz koncert
-
Jaki koncert?! - usiadłam gwałtownie.
-Wasz
pierwszy skarbie
-
No to już po moich paznokciach. - wstałam z łóżka.
-Po
czym?
-
Przez nerwy zjem całe paznokcie
-Oh
przesadzasz. Będziemy na widowni. Ja, będę ,rodzice
-
To będzie porażka...- zdałam sobie sprawę jak stoję ubrana, a raczej nie
ubrana.
-Nie
będzie. I może lepiej się ubierz bo nie myślę
Zaczerwieniłam
się i naciągnęłam na siebie pierwsze, lepsze spodnie.
-Dziękuję
-
Co ty tu w ogóle robisz? - spytałam ścieląc łóżko.
-Budzę
cię
-
Aha, no dobra...
-A
potem jadę z wami na próbę
-
Jedziesz z nami na próbę....fajnie.
-No
będę wam pomagał
-
Dzięki. Chodź bo głodna jestem.
Razem
zeszliśmy na dół
Weszłam
do kuchni gdzie była tylko mama.
-
Cześć. - powiedziałam do niej.
-Cześć
skarbie
-
Co tam dobrego mi dasz?
-Naleśniki
z serem i tosty
-
Mniam. - usiadłam na wyspie. - Mogę włączyć radio?
-Ja
włącze- wyręczył mnie Harry
-
Dzięki.
-Siadaj
i jedz
-
Tak jest. - wzięłam od mamy talerz i zaczęłam jeść.
Gotowi
pojechaliśmy na arenę. Chris cały czas gadał coś o jakiejś Melanie.
-Kurwa
zamkniesz się czy mam ci przyłożyć?- warknął Fabian
-
Zazdrościsz. - powiedziałam.
-
No bo ona jest taka genialna. - znowu zachwycał się mój brat.
-Boże
co ja Ci zrobiłem ?- chłopak jęknął waląc głową w szybę
-
Hahaha...
-Młody
spokojnie. Zakochał się i trzeba to przeboleć. Gorzej będzie jak u Mikea to
wystąpi
-
Że co to niby miało znaczyć? - spytał mój starszy brat.
-Domyśl
się
-
Spadajcie wszyscy....
-Eh
ale wujek ma rację. Pogódź się z tym
Dojechaliśmy
w końcu. Już nie mogłam z nimi wytrzymać
Weszliśmy
na przygotowaną specjalnie scenę
-
Kurde...duże to. - powiedziałam rozglądając się dookoła.
-No
duże a tam macie scenę B
-
Ok.
-Będziecie
przenosić się tym- wskazał na sufit z ruchomym podestem
-
Nie! - krzyknęłam sama nie wiem kiedy.
-Co
nie?
-
Ja tam nie wejdę. - usiadłam chyba na głośniku.
-Dlaczego?
Kochanie będziesz podpięta- Harry gładził moje dłonie.
-
To za wysoko i jeszcze to będzie się ruszać. - patrzyłam na ruchomą scenę na
górze.
-Skarbie
to tylko kawałek. Przejedziecie na drugą scenę. InacZej się nie da
-
O matko....
-Nie
bój się.
-
Ale ja spadnę.....- wskoczył na mnie od tyłu Chris. - Co chcesz? - spytałam go.
-Nie
spadniesz. A w ogóle to Melanie będzie na koncercie więc nie zrób cyrku
-
Kup ty jej jakieś kwiatki. - powiedziałam mu.
-Kupię
kupię .. Fabian się kopnie i kupi
-
To tobie zależy podobno. Powiem jej jeśli tak zrobisz
-No
przestań ja tu śpiewać będę a on...dobra on też śpiewa ale może pomóc bratu
-
To takie trudne iść kupić kwiatki? - rzuciłam go na ziemię.
-Ała!
Taak?
-
Biedna dziewczyna...- powiedziałam.
-Wujek
jest biedny
-
Dlaczego? - spytałam patrząc na Harrego który robił coś przy mikrofonie.
-Eh
...dlatego właśnie. Chodźmy ćwiczyć
Poszłam
za nim. Próba minęła dosyć szybko. Było dużo śmiechu. Harry dawał nam wskazówki
Pokazywał
jak śpiewać przeponą. Trzymać dźwięki przy tańczeniu. To trudne
Wreszcie
mi się udało i szczęśliwa rzuciłam mu się na szyję
-
Jesteś extra nauczycielem.
-A
ty mądrą dziewczyną. Brawo- uśmiechnął się
-
Gdzie jest przepona? - spytałam chociaż to wiedziałam.
-Tu-
dotknął pewne miejsce na mojej talii
-
Postaram się zapamiętać.
-A
nie wiesz tego kochanie?
-
Teraz już wiem - powiedziałam szybko.
-Dobrze
proszę zaśpiewaj teraz swoją solówkę jadąc tym- wskazał na.sufit
-Nie
każ mi tego robić.
-Chodź
pójdziesz ze mną- wziął mnie za rękę
-
To ja spadnę, a ty nie.
-Nie
spadniesz. Obiecuję. Ufasz mi?
-
No ufam....
-Więc
chodź-.ruchomy podest zniżył się i zostałam podpięta do statywu i innych lin
Harry
zrobił to samo ze sobą i scena zaczęła się ruszać. Myślałam że zemdleje.
-Kotku
patrz mi w oczy i śpiewaj.
Pokiwałam
przecząco głową i zamknęłam oczy.
-Patrz
na mnie- wziął mnie za rękę
Wzięłam
głęboki oddech i otworzyłam oczy na co Harry się uśmiechnął.
-Patrz
mi w oczy i śpiewaj.
-
Zabije cię jak stąd zejdę. - powiedziałam i zaczęłam śpiewać. Głos trochę mi
drrzał ale nie było najgorzej
-Dobrze.
Ale rym razem spróbuj do mikrofonu- zaśmiał si
-
Cieszę się że się dobrze bawisz. - zrobiłam to co mówił.
-Dobrze-
dołączył do mnie w solówce Mike’a
Fajnie
mi się z nim śpiewało. Zapominałam nawet że jestem tak wysoko.
-Brawo-
zakończył kiedy byliśmy na scenie B
Uśmiechnęła
się i ukłoniłam w jego stronę.
-No
chodź tu- wyciągnął do mnie ramiona
Popatrzyłam
na niego niepewnie, a potem szybkim krokiem do niego podeszłam.
Objął
mnie i przytulił. Dobrze się czułam w jego objęciach. Wtedy zrozumiałam że to
chyba tylko kwestia czasu aż moje uczucia do niego będą pewne. Wiedziałam że
tak będzie.
Mężczyzna
puścił mnie i zeskoczył na płytę
-
Co robisz? - spytałam ciekawa.
-Zdejmuje
cię stąd- wyciągnął znów do mnie ręce
-
To dobry pomysł. - powiedziałam sięgając jego dłoni.
Ściągnął
mnie i upadliśmy na ziemię
-
Aż tak blisko ziemi nie musiałeś mnie ściągać - zaśmiałam się. Leżałam na nim
co nie przeszkadzało mi jakoś bardzo.
Moja
twarz była bardzo blisko jego. Patrzyłam w jego zielone oczy i czekałam czy coś
zrobi.
Gładził
dłonią mój kark ustami prawie dotykając moich ust.
-
Pieprzyć to. - powiedziałam i naparłam na jego usta
Oddał
pocałunek obejmując mnie w talii
Czułam
że się uśmiecha. Obrócił nas tak że teraz ja byłam pod nim.
Nigdy
jeszcze się tak nie całowałam. Był taki czuły.
Uważał
na mnie co było miłe. Bał się mi coś zrobić. .-Bleee...- usłyszeliśmy
chłopaków
Uśmiechnęłam
się ale i tak poczułam że robię się czerwona.
-Mieliście
ćwicZyć-Harry odkaszlnął zwracając się do nich stanowczym tonem ale patrzył mi
w oczy
-
Wy też. - śmiał się Mike.
-Właśnie
to robimy
-
To ja następnym razem biorę Mel!
-Nie
nie. Już idźcie sprawdzić czy was ma scenie nie ma- pomógł mi wstać
Pośpiewaliśmy
jeszcze trochę i skończyliśmy próbę.
-Jazda
teraz zjeść coś i przygotować się
Tak
też zrobiliśmy. Zjedliśmy, a potem poszłam na jakiś makijaż i ktoś mnie
uczesał. Brakowało mi jeszcze tylko stroju
-Jestem-
do garderoby wpadła mama z ubraniami
-
Dzięki. - wzięłam swoje rzeczy i poszłam je ubrać.
Gdy
wróciłam był również tata który całował mamę.
-
Wy nie potraficie chwilę tego nie robić? - powiedziałam zakładając buty.
-Potrafimy-.odsunęli
się-Świetnie wyglądasz mała
-
Dzięki.
-No
to powodzenia. Biegnij.
-
Jak to przeżyje to już chyba wszystko zniosę. - powiedziałam i razem z braćmi
weszłam na scenę. Zaczęło się. Na początku poszły piosenki One Direction a
potem kilka innych
Wszystko
przebiegało dobrze. Porwała mnie muzyka i nie bałam się a tylko dobrze bawiłam.
Gdy
byłam na platformie wzrokiem odszukałam Harry'ego Patrzył na mnie i się uśmiechał.
Wtedy było już ok. Panowałam nad głosem i byłam spokojna. Dzięki niemu.Gdy
zeszłam ze sceny od razu wpadłam w ramiona mężczyzny,Przygarnął mnie do siebie
i mówił że było wspaniale, gratulował mi.
Nie
wypuszczał mnie z objąć na back stageu.Było mi dobrze. Kiedy się odsunął
zobaczyłam że Chris daje jakieś szatynce kwiatki. Uśmiechnęłam się na ten
widok.
Dziewczyna
pocałowała go w usta i wtedy Fabian głośno odkaszlnął
-
Źle się czujesz? - spytałam go. Był śmieszny. -No nie gap się tak na
nich.
-To
ja po kwiatki leciałem
-
Poważnie? To głupi jesteś że to zrobiłeś.
-Szczerze
to też mi się podoba ona
-
Niedobrze - wtrącił Harry.
-No
co ty wujku nie powiesz
-
Powiedziałeś mu?
-Co?
-
Że Melanie ci się podoba
-Nie
będę nu związku niszczyć
Było
mi go szkoda i to bardzo.
-No
cóż ... bywa- ze spuszczoną głową poszedł pomagać inżynierom dźwiękowym przy
składaniu sprzętu
-
Gnojek nie żyje. - powiedziałam do siebie patrząc na Chrisa.
-Czemu?
-
Ostrzegałam go z tymi kwiatkami.
-No
tak ale wiesz miłość nie wybiera kwiatki nie mają za dużego znaczenie w tej
sytuacji.
-
Wiem ale wkurzył mnie tym.
-Rozumiem-Harry
pocałował mnie w skroń i podeszliśmy do rodziców którzy rozmawiali z jakimiś
znajomymi w swoim wieku
Mama
przytuliła mnie i również pogratulowała.
-Naprawdę
byliście świetni. Tata właśnie organizuje wam propozycje kontraktu z wytwórnią
Popatrzyłam
na tatę, a on się tylko uśmiechnął.
Miałam
ochotę skakać z radości ale umożliwiały mi to silne ramiona obejmujące mnie od
tyłu. Byłam tacie wdzięczna
~~~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~~~~~
Kto mnie kocha? Dodaję 2 rozdział w jednym dniu...masakra jakaś.
Warunek, że dodam jutro kolejny to komentarze tutaj http://money-for-love.blogspot.com/
Warunek, że dodam jutro kolejny to komentarze tutaj http://money-for-love.blogspot.com/
Nie ma to jak po wyprawie w góry poczytać coś tak wspaniałego. Właśnie siedzę sobie po 8 godzinach chodzenia po Bieszczadach i tak sobie myślę: "Sprawdzę, czy nie ma nowych rozdziałów". I co? I są! I to jakie... Fajnie, że Harry i Caro są razem. Trochę dziwnie, ale fajnie. Nie mogę się doczekać kolejnego. I przepraszam bardzo, dwa rozdziały jednego dnia to masakra? Nie nie, moja droga, to bardzo dobrze! I... Dużo, duuużo weny :)
OdpowiedzUsuńProszę proszę dodaj jutro nn
OdpowiedzUsuńBoski:)
OdpowiedzUsuńrozdział zajebisty jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńkto cie kocha ?
oczywiste że wszystkie cie lovciamy :*
©_®
Oh... To było takie SWEET <3
OdpowiedzUsuńOMG ! Cudooo :D Proszę o następny :D
OdpowiedzUsuńA ja się zastanawiałam ostatnio kiedy Harry i Caro się spikneli. Swietny rozdział czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńProszę, proszę, proszę......
OdpowiedzUsuńDodaj nowy rozdział.
Ja cały czas tylko o tym myślę
Fajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńSuper, ja już chce następny!
OdpowiedzUsuńDodaj kolejny!
OdpowiedzUsuńBardzo proszę
BOOOSKI :-)
OdpowiedzUsuńKocham to!
Pisz następny!
Pls dodaj jak najszybciej ;)
Uwielbiam czytać takie rzeczy :***
najlepszepolskieimaginyinedirection.blogspot.com--> zapraszam
Rozdział jest BOSKI *.* zresztą jak zawsze :P
OdpowiedzUsuńW końcu coś więcej o Caro i Harrym ;>
Czekam na następny :)