czwartek, 4 lipca 2013

Miłosne wyznania


Caroline 9 miesięcy wcześniej…
Mama i tata są strasznie szczęśliwi odkąd dowiedzieli się o ciąży. Chłopcy chodzą i mówią co oni będą robić z dzieckiem lub dziećmi.
Harry stał z boku obserwując wszystkich, ale jego wzrok spoczywał na mnie
Uśmiechnęłam się delikatnie. Podszedł do mnie powoli.
Popatrzyłam na niego i zaczęłam bawić się włosami.
-Pozwolisz?- zapytał ściszonym, zachrypniętym głosem wyciągając do mnie dłoń.
Nie wiedziałam o co mu chodzi ale wstałam
Wyprowadził mnie na zewnątrz do ogrodu.
-Usiądź proszę- wskazał na ławkę.
Byliśmy sami więc pewna że mówi do mnie zrobiłam to o co prosił. Nic nie mówiłam, a oczy miałam pewnie wielkości talerzy.
-Teraz- ukucnął przy moich nogach- Nie wyjdziesz, nie odejdziesz, aż nie skończę rozumiesz?
- Chyba rozumiem.....- powiedziałam cicho.
-Posłuchaj. Tak jak mówiłem, to może ci się wydawać nienormalne. Jesteś dla mnie bardzo ważna. Jesteś moją córką chrzestną, ale to nie broni mnie przed uczuciem...
Patrzyłam na niego i chyba miałam głupio otwartą buzię bo Harry lekko się śmiał.
-Rozumiesz?- na moment znów spoważniał.
- Nie bardzo... - powiedziałam wcale bardzo nie kłamiąc.
-Kocham cię.
- Też cię kocham. - powiedziałam uśmiechając się. To było dla mnie normalne.
-Nie tak Caroline.
- Jak nie tak?
-Ja nie kocham cię jak wujek. Kocham cię jak mężczyzna kobietę
Powiedział to. Jesteśmy sami, patrzy mi w oczy i powiedział to.
-Kocham cię- powtórzył.
- Skąd to wiesz? - spytałam głupio i bardzo cicho. 
-Co wiem Caroline?
- Że....- zacięło mnie. Patrzyłam na niego cały czas nie mogąc jednak nic powiedzieć.
-czuję, że cię kocham.
- Nie możesz być tego pewien. - bawiłam się swoimi palcami.
-Jestem pewien. Czuję to tu- przyłożył moją dłoń do swojego serca
Podniosłam na niego wzrok i zobaczyłam że był bardzo skupiony. Nie odzywał się. Czekał na moją reakcję, odpowiedź, na cokolwiek. A ja głupia nie wiedziałam co powiedzieć, co zrobić. Zależało mi na nim. To na pewno.
Oparłam czoło o jego czoło milcząc i myśląc. 
- Dowiaduje się ostatnia prawda?
-Hah...tak
- To by wyjaśniało dlaczego nie mam cioci że tak powiem.
-No tak...- pomasował się nerwowo po karku
Zaśmiałam się z jego reakcji. 
-Caro ale musisz mi powiedzieć co ty czujesz
- Teraz? Zaskoczenie i zdecydowanie. - powiedziałam szczerze.
-Ogółem
- Jesteś ważny...
Złapał mnie za rękę. Popatrzyłam na miejsce gdzie nasze dłonie się dotykały.
-A teraz co czujesz
- Dziwny spokój.
-A teraz- zbliżył się i położył swoje usta na moich
Po chwili odsunął się ode mnie.
- Zdecydowanie brak spokoju.
-A to dlaczego?
- Bo boli mnie brzuch. - uśmiechnęłam się delikatnie. - Emocje...trochę tego dużo.
-Chodź do domu- wziął mnie na ręcę.
- Czekaj.
-Tak?
- Bo....nie bądź zły. Daj mi czas, jeśli chcesz...to znaczy...- jąkałam się.
-Dobrze- uśmiechnął się- Spokojnie.
Przyszliśmy do domu i na moje szczęście nikt o nic nie pytał. Wszyscy byli zaaferowani wiadomością o ciąży mamy. Stanęłam obok brata i się do niego przytuliłam
- Wesoło będzie. - powiedziałam pokazując na rodziców.
-Oj będzie będzie- objął mnie ramieniem
- Ale to dobrze..
-Gadałaś z nim?
- Z Harrym? Tak
I- I jak?
- Nijak. Powiedział mi wszystko, a ja nie wiem kompletnie co mam robić
-Prześpij się z problemem- wybuchł śmiechem     
- Jesteś okropny.
-Nie. Oj dobra ale serio to sobie to przemyśl 
- Cały czas to robię.
-No to dobrze. 
Usiadłam obok taty i Chrisa.
-Co tam maleńka- tata wziął mnie na kolana
- No już nie taka maleńka. Za parę miesięcy będziesz miał kogo trzymać na kolanach.
-Dla mnie zawsze maleńka, bo jedyna córeczka.
- Może się to zmieni. Ale wątpię, znając moje szczęście.
-Też tak myślę.
- No właśnie. - westchnęłam. 
-Oj
- Tłoczno tu będzie. - zaśmiałam się.
-W końcu się wyprowadzicie. Niestety. chociaż wątpie czy Mike zrobi to przed 30
- Hahaha...jest opcja że go jakaś na dzieciaka złapie.
-Mike!
Brat popatrzył na mnie groźnie, a ja znowu się zaśmiałam.
-Synu czy ty chcesz mi coś powiedzieć?
- Ja nie mam żadnego dziecka tato.
-To masz szczęście, bo nie wiem chyba mi ci łeb ukręcił.
- Oj żartowałam - powiedziałam do brata który ciągle mordował mnie wzrokiem.
-Ja ci dam żartowałam... zobaczysz. Też cię tatuś dowie o czymś o czym nie powinien
- Zamknij się! Cokolwiek chcesz powiedzieć to tego nie rób.
-No na razie nie masz nic na sumieniu
Wystawiłam mu język i przytuliłam tatusia
Mężczyzna pocałował mnie we włosy obejmując ramieniem
- Jestem trochę zmęczona. Pójdę się położyć. - powiedziałam kładąc głowę na jego ramieniu.
-Zaniosę cię- wstał podnosząc mnie jednocześnie i kierował się na piętro
- Tato nie jestem małą dziewczynką - zaśmiałam się.
-Jesteś jesteś.
Zaniósł mnie do mojego pokoju i posadził na łóżku. .
- I tak będę szła się umyć.
-Kocham cię córeczko- powiedział czule.
- Ja ciebie też.
-To miłej nocy- pocałował mnie w czoło
- Dobranoc.
Wyszedł z pokoju zamykając drzwi.
Szukałam piżamy i poszłam się umyć. Od razu potem położyłam się spać.
Tuż przed zaśnięciem uśmiech sam pojawił się na mojej twarzy. Zaraz potem zasnęłam.
Rano obudziło mnie głaskanie po policzku 
Położyłam się na plecy i nie otwierając oczu zastanawiałam się kto to. Nie ma to jak sobie pozgadywać.
-Caroline obudź się ...
- Nie śpię....- powiedziałam leniwie.
-To dobrze. Mama cię woła na śniadanie a potem jedziecje na próbę
- Na próbę? O matko....dobra, już wstaje
-To super. A potem masz koncert
- Jaki koncert?! - usiadłam gwałtownie. 
-Wasz pierwszy skarbie
- No to już po moich paznokciach. - wstałam z łóżka.
-Po czym?
- Przez nerwy zjem całe paznokcie 
-Oh przesadzasz. Będziemy na widowni. Ja, będę ,rodzice
- To będzie porażka...- zdałam sobie sprawę jak stoję ubrana, a raczej nie ubrana.
-Nie będzie. I może lepiej się ubierz bo nie myślę 
Zaczerwieniłam się i naciągnęłam na siebie pierwsze, lepsze spodnie. 
-Dziękuję
- Co ty tu w ogóle robisz? - spytałam ścieląc łóżko.
-Budzę cię
- Aha, no dobra...
-A potem jadę z wami na próbę
- Jedziesz z nami na próbę....fajnie.​
-No będę wam pomagał
- Dzięki. Chodź bo głodna jestem. 
Razem zeszliśmy na dół 
Weszłam do kuchni gdzie była tylko mama.
- Cześć. - powiedziałam do niej.
-Cześć skarbie
- Co tam dobrego mi dasz?
-Naleśniki z serem i tosty
- Mniam. - usiadłam na wyspie. - Mogę włączyć radio?
-Ja włącze- wyręczył mnie Harry
- Dzięki. 
-Siadaj i jedz 
- Tak jest. - wzięłam od mamy talerz i zaczęłam jeść.
Gotowi pojechaliśmy na arenę. Chris cały czas gadał coś o jakiejś Melanie.
-Kurwa zamkniesz się czy mam ci przyłożyć?- warknął Fabian
- Zazdrościsz. - powiedziałam.
- No bo ona jest taka genialna. - znowu zachwycał się mój brat.
-Boże co ja Ci zrobiłem ?- chłopak jęknął waląc głową w szybę 
- Hahaha...
-Młody spokojnie. Zakochał się i trzeba to przeboleć. Gorzej będzie jak u Mikea to wystąpi
- Że co to niby miało znaczyć? - spytał mój starszy brat.
-Domyśl się
- Spadajcie wszyscy....
-Eh ale wujek ma rację. Pogódź się z tym
Dojechaliśmy w końcu. Już nie mogłam z nimi wytrzymać
Weszliśmy na przygotowaną specjalnie scenę
- Kurde...duże to. - powiedziałam rozglądając się dookoła.
-No duże a tam macie scenę B
- Ok.
-Będziecie przenosić się tym- wskazał na sufit z ruchomym podestem
- Nie! - krzyknęłam sama nie wiem kiedy.
-Co nie? 
- Ja tam nie wejdę. - usiadłam chyba na głośniku.
-Dlaczego? Kochanie będziesz podpięta- Harry gładził moje dłonie.
- To za wysoko i jeszcze to będzie się ruszać. - patrzyłam na ruchomą scenę na górze.
-Skarbie to tylko kawałek. Przejedziecie na drugą scenę. InacZej się nie da
- O matko....
-Nie bój się.
- Ale ja spadnę.....- wskoczył na mnie od tyłu Chris. - Co chcesz? - spytałam go.
-Nie spadniesz. A w ogóle to Melanie będzie na koncercie więc nie zrób cyrku 
- Kup ty jej jakieś kwiatki. - powiedziałam mu.
-Kupię kupię .. Fabian się kopnie i kupi
- To tobie zależy podobno. Powiem jej jeśli tak zrobisz
-No przestań ja tu śpiewać będę a on...dobra on też śpiewa ale może pomóc bratu
- To takie trudne iść kupić kwiatki? - rzuciłam go na ziemię.
-Ała! Taak?
- Biedna dziewczyna...- powiedziałam.
-Wujek jest biedny 
- Dlaczego? - spytałam patrząc na Harrego który robił coś przy mikrofonie.
-Eh ...dlatego właśnie. Chodźmy ćwiczyć
Poszłam za nim. Próba minęła dosyć szybko. Było dużo śmiechu. Harry dawał nam wskazówki
Pokazywał jak śpiewać przeponą. Trzymać dźwięki przy tańczeniu. To trudne
Wreszcie mi się udało i szczęśliwa rzuciłam mu się na szyję
- Jesteś extra nauczycielem.
-A ty mądrą dziewczyną. Brawo- uśmiechnął się
- Gdzie jest przepona? - spytałam chociaż to wiedziałam.
-Tu- dotknął pewne miejsce na mojej talii
- Postaram się zapamiętać.
-A nie wiesz tego kochanie?
- Teraz już wiem - powiedziałam szybko.
-Dobrze proszę zaśpiewaj teraz swoją solówkę jadąc tym- wskazał na.sufit
-Nie każ mi tego robić.
-Chodź pójdziesz ze mną- wziął mnie za rękę
- To ja spadnę, a ty nie.
-Nie spadniesz. Obiecuję. Ufasz mi?
- No ufam....
-Więc chodź-.ruchomy podest zniżył się i zostałam podpięta do statywu i innych lin
Harry zrobił to samo ze sobą i scena zaczęła się ruszać. Myślałam że zemdleje.
-Kotku patrz mi w oczy i śpiewaj.
Pokiwałam przecząco głową i zamknęłam oczy.
-Patrz na mnie- wziął mnie za rękę
Wzięłam głęboki oddech i otworzyłam oczy na co Harry się uśmiechnął.
-Patrz mi w oczy i śpiewaj.
- Zabije cię jak stąd zejdę. - powiedziałam i zaczęłam śpiewać. Głos trochę mi drrzał ale nie było najgorzej
-Dobrze. Ale rym razem spróbuj do mikrofonu- zaśmiał si
- Cieszę się że się dobrze bawisz. - zrobiłam to co mówił.
-Dobrze- dołączył do mnie w solówce Mike’a
Fajnie mi się z nim śpiewało. Zapominałam nawet że jestem tak wysoko.
-Brawo- zakończył kiedy byliśmy na scenie B
Uśmiechnęła się i ukłoniłam w jego stronę.
-No chodź tu- wyciągnął do mnie ramiona
Popatrzyłam na niego niepewnie, a potem szybkim krokiem do niego podeszłam.
Objął mnie i przytulił. Dobrze się czułam w jego objęciach. Wtedy zrozumiałam że to chyba tylko kwestia czasu aż moje uczucia do niego będą pewne. Wiedziałam że tak będzie. 
Mężczyzna puścił mnie i zeskoczył na płytę 
- Co robisz? - spytałam ciekawa.
-Zdejmuje cię stąd- wyciągnął znów do mnie ręce
- To dobry pomysł. - powiedziałam sięgając jego dłoni.
Ściągnął mnie i upadliśmy na ziemię
- Aż tak blisko ziemi nie musiałeś mnie ściągać - zaśmiałam się. Leżałam na nim co nie przeszkadzało mi jakoś bardzo.
Moja twarz była bardzo blisko jego. Patrzyłam w jego zielone oczy i czekałam czy coś zrobi.
Gładził dłonią mój kark ustami prawie dotykając moich ust.
- Pieprzyć to. - powiedziałam i naparłam na jego usta
Oddał pocałunek obejmując mnie w talii
Czułam że się uśmiecha. Obrócił nas tak że teraz ja byłam pod nim.
Nigdy jeszcze się tak nie całowałam. Był taki czuły.
Uważał na mnie co było miłe. Bał się mi coś zrobić. .-Bleee...- usłyszeliśmy chłopaków 
Uśmiechnęłam się ale i tak poczułam że robię się czerwona.
-Mieliście ćwicZyć-Harry odkaszlnął zwracając się do nich stanowczym tonem ale patrzył mi w oczy
- Wy też. - śmiał się Mike.
-Właśnie to robimy
- To ja następnym razem biorę Mel!
-Nie nie. Już idźcie sprawdzić czy was ma scenie nie ma- pomógł mi wstać 
Pośpiewaliśmy jeszcze trochę i skończyliśmy próbę.
-Jazda teraz zjeść coś i przygotować się 
Tak też zrobiliśmy. Zjedliśmy, a potem poszłam na jakiś makijaż i ktoś mnie uczesał. Brakowało mi jeszcze tylko stroju
-Jestem- do garderoby wpadła mama z ubraniami
- Dzięki. - wzięłam swoje rzeczy i poszłam je ubrać.
Gdy wróciłam był również tata który całował mamę. 
- Wy nie potraficie chwilę tego nie robić? - powiedziałam zakładając buty.
-Potrafimy-.odsu​nęli się-Świetnie wyglądasz mała
- Dzięki.
-No to powodzenia. Biegnij. 
- Jak to przeżyje to już chyba wszystko zniosę. - powiedziałam i razem z braćmi weszłam na scenę. Zaczęło się. Na początku poszły piosenki One Direction a potem kilka innych
Wszystko przebiegało dobrze. Porwała mnie muzyka i nie bałam się a tylko dobrze bawiłam.
Gdy byłam na platformie wzrokiem odszukałam Harry'ego Patrzył na mnie i się uśmiechał. Wtedy było już ok. Panowałam nad głosem i byłam spokojna. Dzięki niemu.Gdy zeszłam ze sceny od razu wpadłam w ramiona mężczyzny,Przygarnął mnie do siebie i mówił że było wspaniale, gratulował mi. 
Nie wypuszczał mnie z objąć na back stageu.Było mi dobrze. Kiedy się odsunął zobaczyłam że Chris daje jakieś szatynce kwiatki. Uśmiechnęłam się na ten widok.
Dziewczyna pocałowała go w usta i wtedy Fabian głośno odkaszlnął
- Źle się czujesz? - spytałam go. Był śmieszny. -No nie gap się tak na nich. 
-To ja po kwiatki leciałem
- Poważnie? To głupi jesteś że to zrobiłeś.
-Szczerze to też mi się podoba ona
- Niedobrze - wtrącił Harry.
-No co ty wujku nie powiesz
- Powiedziałeś mu? 
-Co?
- Że Melanie ci się podoba
-Nie będę nu związku niszczyć
Było mi go szkoda i to bardzo.
-No cóż ... bywa- ze spuszczoną głową poszedł pomagać inżynierom dźwiękowym przy składaniu sprzętu
- Gnojek nie żyje. - powiedziałam do siebie patrząc na Chrisa. 
-Czemu?
- Ostrzegałam go z tymi kwiatkami.
-No tak ale wiesz miłość nie wybiera kwiatki nie mają za dużego znaczenie w tej sytuacji.
- Wiem ale wkurzył mnie tym.
-Rozumiem-Harry pocałował mnie w skroń i podeszliśmy do rodziców którzy rozmawiali z jakimiś znajomymi w swoim wieku
Mama przytuliła mnie i również pogratulowała.
-Naprawdę byliście świetni. Tata właśnie organizuje wam propozycje kontraktu z wytwórnią
Popatrzyłam na tatę, a on się tylko uśmiechnął.
Miałam ochotę skakać z radości ale umożliwiały mi to silne ramiona obejmujące mnie od tyłu. Byłam tacie wdzięczna
~~~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~~~~~
Kto mnie kocha? Dodaję 2 rozdział w jednym dniu...masakra jakaś. 
Warunek, że dodam jutro kolejny to komentarze tutaj http://money-for-love.blogspot.com/

13 komentarzy:

  1. Nie ma to jak po wyprawie w góry poczytać coś tak wspaniałego. Właśnie siedzę sobie po 8 godzinach chodzenia po Bieszczadach i tak sobie myślę: "Sprawdzę, czy nie ma nowych rozdziałów". I co? I są! I to jakie... Fajnie, że Harry i Caro są razem. Trochę dziwnie, ale fajnie. Nie mogę się doczekać kolejnego. I przepraszam bardzo, dwa rozdziały jednego dnia to masakra? Nie nie, moja droga, to bardzo dobrze! I... Dużo, duuużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę proszę dodaj jutro nn

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział zajebisty jak zawsze ;)
    kto cie kocha ?
    oczywiste że wszystkie cie lovciamy :*
    ©_®

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh... To było takie SWEET <3

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG ! Cudooo :D Proszę o następny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja się zastanawiałam ostatnio kiedy Harry i Caro się spikneli. Swietny rozdział czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Proszę, proszę, proszę......
    Dodaj nowy rozdział.
    Ja cały czas tylko o tym myślę

    OdpowiedzUsuń
  8. Super, ja już chce następny!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dodaj kolejny!
    Bardzo proszę

    OdpowiedzUsuń
  10. BOOOSKI :-)
    Kocham to!
    Pisz następny!
    Pls dodaj jak najszybciej ;)
    Uwielbiam czytać takie rzeczy :***

    najlepszepolskieimaginyinedirection.blogspot.com--> zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział jest BOSKI *.* zresztą jak zawsze :P
    W końcu coś więcej o Caro i Harrym ;>
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń