Mike.
Obudził mnie tata około 7. Poniedziałek akurat
dziś miałem wolne bo jakaś rada a on bezczelnie budzi!-Co chcesz ode mnie? Ja
mam szlaban mnie zostaw...- mruknąłem w poduszkę
-
Jak mówię wstawaj to wstawaj. - usłyszałem nad sobą.
-Tam
są drzwi- rzuciłem nakrywając się kołdrą. Jakoś mało mnie obchodziło co chciał
1
-
Masz jechać z mamą na zakupy. - powiedział.
-o
7 rano?!
-
Jest w ciąży i ma zachcianki, dobra?
-Spieprzaj-
burknąłem idąc do łazienki
-
Koniecznie chcesz pogorszyć swoją sytuację?! - krzyknął za mną.
-A
co mi teraz zabierzesz?! Do szkoły nie puścisz?!
-
Za 15 min masz być gotowy. - powiedział i wyszedł.
-Spierdalaj!-
przekląłem zaraz potem przemywając twarz
Wyszedłem
z łazienki i poszedłem się ubrać. Po 10 minutach byłem gotowy, chciałem wziąć
telefon ale przypominałem sobie że przecież go nie mam.
-Cholera
...- poszedłem do pokoju ojca może leży gdzieś na wierzchu
Nigdzie
nie mogłem go znaleźć.
-
Mike!
-Chwila!-
poszedłem jeszcze do muzycznego gdzie mój telefon leżał na pianinie obok telefonu
chrisa
-
Ciekawe za co temu zabrał.....- zszedłem na dół.
Spotkałem
tam Chrisa który ze smutną miną sprzątał w salonie-Cześć młody
-
Cześć. - burknął.
-A
tobie co?
-
Jajco. Ściągnął mnie tak wrześnie żebym sprzątał. Fabian i Caroline jeszcze śpią.
Nie mam telefonu i spać też nie mogę.
-A
za co przepraszam ? No bo ja wjechałem Picassem w bramę
-
Ja wysłałem tigera do kasacji
-Co
zrobiłeś ?! Jak..jak pytam się można takie piękne auto zniszczyć ! Przecież to
cud był! Ty nawet skrzyni biegów nie umiesz obsługiwać
-
Zamknij się ok?! Miałeś chyba gdzieś iść.....
-A
na ile cię uziemił?
-
Czas nieokreślony - naśladował ojca.
-Haha
ty to masz przeje...-przerwalem bo wszedł tata
-
Mama czeka w aucie. - powiedział.
-No
ależ oczywiście- uśmiechnąłem się się słodko- ojcze wybacz mi me grzechy
-
Co ty kombinujesz? - popatrzył na mnie uważnie
-Nic.
Przepraszam cię za szkody- pochyliłem się do przodu
-
Idź już, nie mam do ciebie siły.
-Tak
źle i tak nie dobrze. Czy tobie kiedyś można dogo ... ide idę. A przepraszam w
jakim aucie mama czeka bo o ile wiem to syn ci skasował lamborghini
-
Zamknij się Mike! - krzyknął z salonu Chris.
-Dobra!
Ale nadal się zastanawiam. Przecież mercedesa mam odwieźć do mechanika a tego
ne ma więc czym jedziemy?
-
Zostało już tylko jedno auto. - powiedział zrezygnowany. - nie chcąc go jeszcze
bardziej zezłościć poszedłem.
Wsiadłem
obok mamy bawiąc się telefonem bo dostałem smsa
-
Tato oddał ci telefon? - zdziwiła się.
-Taaak
...
-
Dziwne.....- ruszyła i pojechaliśmy.
Dzień
minął szybko. Nie odzywałem się do ojca i miałem nadzieję że się nie
zorientował.
~~~*~~~~
Dzisiaj taki krótki, dodam dziś kolejny jak będą komentarze on również będzie krótki.
Super : )
OdpowiedzUsuńCzekam na nn : )
super nie moge sie doczekac nastepnego
OdpowiedzUsuńDodaj jak najszybciej. Ej juz myslalam ze spotka jakas dziewczyne na zakupach ech
OdpowiedzUsuńTaa, jasne, oddał mu telefon...Nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuń"[...]-Tak źle i tak nie dobrze. Czy tobie kiedyś można dogo ... ide idę. A przepraszam w jakim aucie mama czeka bo o ile wiem to syn ci skasował lamborghini
OdpowiedzUsuń- Zamknij się Mike! - krzyknął z salonu Chris.[...]" - HAHHAHAHA!!
JAK JA KOCHAM ICH TE ROZMOWY ;D
Świetny *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na nn.
ŚWIETNY PISZ DALEJ ;)
OdpowiedzUsuńHaha ! Kocham <333 ^^
OdpowiedzUsuń