poniedziałek, 15 lipca 2013

Nowa siostra w rodzinie

 WAŻNE ZDJĘCIA W ALBUMIE- BOHATEROWIE.
Kilka miesięcy później
Caroline
Już od dłuższego czasu mieszkam z Harrym w naszym domu który mi dał na urodziny, za chwilę mamy jechać do rodziców.   
-Jesteś gotowa?- zapytał stając w holu z kluczykami.       
- Tak, możemy jechać.         
Pomógł mi założyć kurtkę i wsiedliśmy do auta.
 -Kotku co będziesz robiła po maturze? Wiesz jesteście już sławnym zespołem 
- Często o tym myślę, ale zawsze efekt jest taki sam. Nie mam pojęcia. 
-Możesz iść na muzyczne    
- Nie głupie, pomyśle nad tym.        
-No .powinnaś wykorzystać szansę. Ja nie mam studiów  
- Źle na tym nie wyszedłeś   
-Jednak dziwnie się czuję bez wyższego wykształcenia    
- Oj tam...- podjechaliśmy pod dom rodziców. Zobaczyłam że jest u nich wujek Niall, bo stało jego auto.          
-Jak myślisz o co chodzi?- zapytał 38 latek.           
- Nie mam pojęcia. Może ciocia jest w ciąży?       
-Może. Chodz- wziął mnie za rękę i weszliśmy do środka
- Jesteśmy...  
Wszyscy siedzący w salonie spojrzeli na nas.        
- Coś się stało? - spytałam lekko przestraszona u  
-Nie. Wujek z ciocia chcą wam kogoś przedstawić
- Jesteś w ciąży? -spytałam ciocię.
-Nie. - dopiero teraz zauważyłam młodą dziewczynę obok cioci
- A to jest .....?
-To jest Maybelly nasza córka         
- Cór..- zrozumiałam, że musieli ją adoptować. Uśmiechnęłam się do niej.        
-Maybelly poznaj nasze 6 dziecko. To jest Caroline-odezwał​ się tata
- Cześć, miło mi. - przywitałam się.
-Hey.- powiedziała nie śmiało i wzrokiem uciekła na chrisa        
- Ile masz lat? - spytałam dziewczyny. - Jeśli mogę wiedzieć. - dodałam szybko.          
-15- odparła- ty masz tyle co Mike tak?     
- Tak, jestem jego bliźniaczką         
-Fajnie. Zabawny jest           
- Taa... - usiadłam koło wujka.        
Objął mnie ramieniem
-Co tam mała ?         
- Nic tam. Miła jest. - powiedziałam do niego.      
-Wiem. Wiem- akurat dziewczyna bawiła się z Mattem. Znaczy miała go na rękach.-Jak w szkole?
- W porządku. Trochę dużo nauki teraz, ale nie jest najgorzej.
-Harry ci pewnie biologię tłumaczy- zaśmiał się.Mike
- Ja mam przynajmniej tylko jednego nauczyciela, nie to co ty - odpyskowałam mu.    
-Caro oszczędź mi tego-.odezwał się tato
- Dlaczego jemu nic nie powiesz? Zareagujesz dopiero jak ci dzieciaka do domu przyniesie?
-Co mam mu mówić? Do niego mówić to tak jakbyś prosiła ścianę żeby się przesunęła
- Ja tu jestem. - oburzył się mój brat.
-Ty się zamknij- ostrzegł go-Fizykę zrobiłeś ?
- Jeszcze nie.... - powiedział cicho. May zaczęła się śmiać.          
-No i o czym my rozmawiamy- westchnął tata-May ciesz się że masz siostrę a nie tego idiotę za brata
- Ale ja go lubię. - powiedziała cicho.         
-No widzisz mnie lubią-Mike wypiął dumnie klatkę         
- Ale pana też bardzo lubię. - dodała szybko do mojego taty.       
-Haha dobrze dziecko. Maybelly lubisz ich muzykę ?       
- Tak i to bardzo. Jesteście bardzo utalentowani. - biedna była bardzo zdenerwowana.  
-Ej weź wyluzuj- zaśmiał się Chris obejmując ją ramieniem
Dziewczyna zarumieniła się. Chciałam mu przypomnieć że ma dziewczynę ale się powstrzymałam.       
-Lubisz grać w nogę?- spytał           
- Bardzo. - ożywiła się.        
-No to idziemy . Fabian Mike. Wujek grasz?- zapytał Harryego  
- Jasne.          
Poszedł z nim też tata i wujek niall 
- Zaadoptowaliście​ ją? Jest słodka. - spytałam cioci.         
-Tak. Jest urocza . Uznaliśmy że Holly będzie miała starszą siostrę a to było jedyne wyjście- wzięła Nathana na ręce kiedy mama karmiła mojego braciszka-A właśnie miałam zapytać jak ci się mieszka tam?       
- Świetnie. Trochę ciężko było bez mamusi na początku ale jest dobrze.
-Haha a kto gotuje? Pewnie Harry co jak wracasz ze szkoły to masz luksus
- Równie - uśmiechnęłam się.          
-Tęsknisz za braćmi ?           
- Jakoś nie szczególnie - wszystkie się zaśmiały.   
-A Mike wręcz przeciwnie- dodała mama-A tak serio to maleństwa mają pokój u ciebie           
- Fajnie. Mam nadzieję że im się tam podoba.       
-Zapewne. Caroline wszystko w porządku ?           
- Tak, wszystko jest ok. Dlaczego pytasz?
-No nie wiem. Jakaś inna jesteś. Ale nic se nie stało ?      
- Mamo wszystko jest w porządku.
-I nie jesteś w ciąży?
- Co? Nie. - popatrzyłam na nią zdziwiona jej pytaniem.  
-Szkoda. A pytam bo piszą   
- Szkoda? Ojciec by mnie zabił.      
-Nie zabił . Nawet się nie zdenerwował gdy się dowiedział. ..      
- Ale ja nie jestem w ciąży.  
-Dlatego szkoda.       
- Ja was czasami nie rozumiem. - powiedziałam.   
Mama się zaśmiała a do pokoju wrócili pozostali. Posiedzieliśmy jeszcze dwie godziny i zjedliśmy obiad
. -Zbieramy się Co misiu?    
- Tak już by był czas.
Pożegnaliśmy się i wróciliśmy do nas. Weszłam do środka i rzuciłam się na kanapę.Harry usiadł obok mnie masując obolałe od szpilek stopy
- Dowiedziałam się dzisiaj że powinnam być w ciąży
-Co?- spojrzał na mnie przerywając zajęcie
- Mama spytała czy jestem w ciąży.
-A jesteś ?     
- Nie, nie wiem, ale nie.       
-Okay- mruknął opuszczając głowę 
- No co?
-czy ja coś mówię ?  
- No przecież wiedzę. Chciałbyś żebym była?        
-Szczerze? Tak chciałbym   
- Oł....- schowałam twarz w poduszkę. Proszę skończ temat, proszę skończ temat - powtarzałam w myślach.      
Hazza się nie odzywał tylko wykonywał przerwana czynność
-Kochani​e... mam dzisiaj dla ciebie niespodziankę
- Niespodziankę? Co takiego?         
-Dowiesz się wieczorem      
- Oj no proszę....       
-Nie ma mowy. Nie denerwuj mnie bo i tak władze nade mną ma dziś strach i trema... 
- Coś się stało? - zaniepokoiłam się.           
-Jeszcze nic. Dopiero się stanie
- Teraz się martwię....           
-No ale to raczej ja powinienem      
- Nie mam do ciebie siły...   
Pochylił się nade mną i pocałował w czoło
- Co myślisz o Maybelly?
-Słodka dziewczynka
- Widać że jest trochę zagubiona..... Szkoda mi jej było. 
-Dobrze, że Niall ją adoptował. Nie miała by życia i przyszłości w domu dziecka.
- Rzeczywiście, poszczęściło jej się.
-Chodź..- pociągnął mnie za rękę na górę, gdzie po chwili miałam przygotowaną dla siebie kąpiel
- O matko, dziękuję ci, tylko czy ja tu nie zasnę? Wizyta u moich rodziców może dac nieźle popalić - zaśmiałam się. 
-W takim razie cię obudzę- pocałował mnie w czoło i wyszedł
~~~~*~~~~
HEY. PROSZĘ KOLEJNY ROZDZIAŁ. MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ PODOBA I ZAPRASZAM TU.
 http://royal-child.blogspot.com/

12 komentarzy:

  1. Caro i ciąża ?? haha :) Niall fajnie zrobił z tą adopcją :P Niespodzianka Hazzy mmm... ciekawe :D
    Czekam nn ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekny prosze napisz jeszcze jeden dzisiaj ale oczywiscie nie naciskam. Bradzo fajny ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. on jest napisany. epilog mamy napisany

      Usuń
    2. Czy ja właśnie dobrze zrozumiałam... Że następny to już EPILOG?!

      Jakoś coś mi tak szare komórki mówią (Ale ostrzegam mam je tylko dwie i czasami źle mówią)

      Usuń
    3. Nie, do epilogu jeszcze świat drogi. Naprawdę.

      Usuń
  3. superr...dodaj dzis nastepny ; D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny jak zawsze *.*
    Czekam na nn.;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział BOOOOSKI<3333333

    Super!! On chce się jej oświadczyć?!
    Oby, oby. Ładna z nich para :)

    Pozdrawiam
    Marzena :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Aww słodko
    Super rozdział czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  7. tak dodaj dzidiaj kolejny!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak masz gotowy następny rozdział to proszę dodaj dzisiaj.
    Jutro rano jadę na kolonie a chce kolejny.
    Błagam!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny :D Kocham twój blog *.*Piszesz cudnie.
    Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń